Dodaje, że Redan nie planuje sprzedaży istniejących akcji tej spółki, zajmującej się zarządzaniem dyskontową siecią odzieżową TextilMarket (kontroluje 64 proc. jej kapitału). Oferowane mają być nowe akcje, a pozyskane środki mają posłużyć do finansowania rozwoju TextilMarketu (wcześniej pojawiały się informacje, że wartość IPO ma wynieść co najmniej 20 mln zł).
TextilMarket to motor napędowy grupy. Obecnie ma około 370 sklepów, z czego ponad 250 w Polsce, ale także po dziesięć w Rumunii i Słowacji oraz pięć w Czechach. – Będziemy się koncentrować na tych rynkach, gdzie już jesteśmy obecnie. Na koniec roku chcemy mieć 20 sklepów w Rumunii, 15 na Słowacji, w Polsce zaś przybędzie jeszcze 20 sklepów – mówi Kruszyński. Dodaje, że w Czechach wyniki sieci są gorsze, bardzo dobre zaś w Rumunii i ten rynek ocenia jako bardzo perspektywiczny.
– Potencjał TextilMarketu w Polsce szacujemy na 500–600 sklepów. Do tej pory byliśmy w stanie otwierać po 50 sklepów rocznie, zobaczymy, jak się sprawdzi nowy koncept powiększonych sklepów do 350–400 mkw. – dodaje. Na koniec tego roku spółka będzie miała już 72 takie lokale. Na koniec roku powierzchnia handlowa dyskontowej spółki ma urosnąć do 85,4 tys. mkw. z 77,1 tys. mkw. obecnie, za granicą zaś do 15,3 tys. mkw. z 7,5 tys. mkw. Z kolei w części modowej powierzchnia nie zmieni się, dopóki segment ten nie odzyska rentowności.
W I półroczu strata netto grupy zmalała do 2,5 mln zł z 5,4 mln zł rok temu. Koszty sprzedaży i ogólnego zarządu z zwiększyły się o 12,8 proc., do 121 mln zł. Zysk brutto na sprzedaży urósł o 13,2 proc., do 120 mln zł, przychody zaś o 11,6 proc., do 286 mln zł. Biznes dyskontowy zwiększył zysk brutto o 5 proc., do 5,4 mln zł, strata modowego zmalała o 32 proc., do 5,1 mln zł. Grupa szacuje, że w tym roku (za wszystkie 12 miesięcy) zapłaciłaby 1 mln zł podatku handlowego.