Lockdowny spowodowane pandemią koronawirusa i zamknięcie w domach milionów konsumentów spowodowało, że dla wielu internet stał się nawet jeśli niejedyną, to główną metodą na robienie zakupów. Na rynku pojawiło się wielu nowych kupujących i w efekcie, jak wynika z raportu Izby Gospodarki Elektronicznej oraz Mobile Institute, odsetek e-kupujących w rok wzrósł z 72 proc. w 2020 r., do 84 proc. internautów obecnie. Jeszcze w czerwcu 2019 r. zakupy w sieci deklarowało 57 proc. Z badania wynika, że 86 proc. osób, które nie kupują w internecie, i tak wykorzystuje sieć do realizacji różnych aktywności okołozakupowych, m.in. poszukiwania, inspiracji, opinii i informacji o produktach, wyszukiwania lokalizacji sklepu.
Internetowi klienci nie znikną
Tak wysoki poziom zainteresowania zakupami online utrzymuje się pomimo otwierania gospodarki.
Z badania IQS wynika, że jedynie 5 proc. Polaków deklaruje iż chce wydatki internetowe zmniejszyć, w przypadku niemal 60 proc. mają one zostać na dotychczasowym poziomie. – W czasie pandemii, Polacy którzy posiadali dostęp do internetu, w sposób powszechny robili zakupy online, wskazuje to 92 proc. badanych. Klienci coraz bardziej doceniają zalety tego kanału zakupowego – mówi Adam Rączkowski, senior research manager w agencji badawczej IQS. – Co czwarty ankietowany uważa, że w najbliższych miesiącach będzie częściej niż dotychczas kupować przez internet.
Wszystko to powoduje, że w internecie mamy boom na niespotykaną wcześniej skalę, choć rynek i tak rósł od wielu lat w dwucyfrowym tempie. – Pandemia pokazała Polakom, że sprzedaż w internecie jest wygodna i bezpieczna. Rekordowe wyniki sprzed roku były wynikiem szczególnych obostrzeń w handlu stacjonarnym, co przyciągnęło sprzedawców i konsumentów do platform takich jak Allegro – tłumaczy „Parkietowi" Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej. – Polacy pozostali w e-handlu nawet mimo zniesienia restrykcji i wygląda na to, że tendencja wzrostowa się utrzyma.