Nieudane inwestycje pochłonęły setki milionów

Przeinwestowanie i brak możliwości odzyskania ulokowanych kapitałów to problem coraz większej liczby spółek. Niektórym grozi z tego powodu utrata płynności finansowej, a w konsekwencji bankructwo. Problem dotyczy też firm, które dotychczas postrzegane były jako siła napędowa warszawskiej giełdy.

Publikacja: 09.11.2002 07:03

- Najbardziej jaskrawym przykładem przeinwestowania posiadanych środków jest z całą pewnością KGHM, którego łączne zaangażowanie w Telefonię Lokalną Dialog - podmiot w 100% zależny od miedziowego koncernu, przekroczyło już 2,4 mld zł - uważa Sebastian Słomka, analityk Bankowego Domu Maklerskiego PKO BP. Jego zdaniem - przy obecnych warunkach rynkowych - nawet gdyby doszło do sprzedaży wszystkich udziałów w TL, spółka mogłaby odzyskać najwyższej 1-1,2 mld zł.

W gronie spółek kojarzących się z nieudanymi inwestycjami znajduje się również Elektrim z nietrafionymi zakupami firm z sektora internetowego i telekomunikacyjnego. Obie branże należały do tych, które przyniosły największe straty. Po załamaniu koniunktury wiele inwestycji infrastrukturalnych okazało się zbędnych, ze względu na brak popytu na usługi, pod kątem których były one prowadzone. Przykładem jest Netia, która w straty wpisała ponad 200 mln zł zainwestowanych w budowę sieci dostępowej.

Wśród firm z innych sektorów przykładem jest Stalexport, którego nieudane inwestycje kosztowały akcjonariuszy ponad 800 mln zł. - Winę za taki stan rzeczy ponoszą przede wszystkim zarządy, które w bardzo niefrasobliwy sposób gospodarowały posiadanymi przez spółki zasobami finansowymi. Nie sprawdził się także model biznesu, zakładający ekspansję rynkową poprzez masowe inwestycje w infrastrukturę oraz podkupywanie wykwalifikowanych, ale też bardzo drogich, specjalistów - uważa Marcin Materna, doradca inwestycyjny Domu Maklerskiego BIG-BG. W jego opinii, nawet zdecydowana poprawa koniunktury gospodarczej nie gwarantuje odzyskania choćby części utopionej gotówki.

Według Sebastiana Słomki, na przykładzie KGHM można przedstawić kilka scenariuszy zmierzających do ograniczenia udziałów w bardzo kłopotliwej dla przedsiębiorstwa inwestycji. Pierwszy wariant zakłada pozyskanie partnera, który przejąłby na siebie częściowe finansowanie projektu (w przypadku KGHM - Telefonii Lokalnej). Zgodnie z szacunkami BDM PKO BP, przy sprzedaży połowy udziałów w TL, koncern zyskałby kwotę rzędu 200 mln zł. Spółka musiałaby jednak zaakceptować stratę na inwestycji, a także utworzyć dodatkowe rezerwy na aktualizację wyceny majątku. Jednak o ile potencjalny partner wziąłby na siebie finansowanie inwestycji, to nierozwiązany pozostałby problem zadłużenia TL wobec KGHM.

Zgodnie z kolejnym scenariuszem, wejście inwestora mogłoby się odbyć na zasadzie objęcia nowej emisji akcji Telefonii Lokalnej. W tym wariancie KGHM uchroniłby się przed koniecznością tworzenia rezerw, skutkujących drastycznym pogorszeniem wyników całej grupy kapitałowej. - Innym rozwiązaniem problemu byłoby oddłużenie operatora w drodze konwersji długu na kapitał własny i późniejsza sprzedaż całości udziałów. Jednak wówczas należy się liczyć z wysokimi stratami na inwestycji, sięgającymi nawet ponad 50% wartości obecnego zaangażowania koncernu w TL - dodaje S. Słomka.

Efekty rozrzutnej polityki inwestycyjnej spółek niełatwo będzie usunąć. Trudna sytuacja gospodarcza powoduje, że przedsiębiorstwa niechętnie myślą o nowych akwizycjach kapitałowych.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego