Prezes pierwszego w Polsce Biura Informacji Gospodarczej, tworzonego przez Grupę Kapitałową Kaczmarski, spodziewa się zysków z działalności po kilku latach funkcjonowania BIG-u. - Mamy nadzieję, że w ciągu 4-5 lat uda nam się pozyskać około 150 tys. klientów. Liczymy na to, że będą wśród nich banki i inne instytucje, które będą składały bardzo wiele zapytań. Obsługiwać będziemy także sektor małych i średnich przedsiębiorstw. Przewiduję więc, że w perspektywie kilku lat nasze biuro będzie dochodowe - mówi Marek Jabłoński. Jego zdaniem, liczba informacji o dłużnikach udzielanych przez BIG będzie znacznie większa niż liczba raportów udzielanych przez Biuro Informacji Kredytowej. Działający od kilku lat BIK odpowiada na ponad 3 mln zapytań rocznie.
3 zł za informację
Cena każdego raportu to ok. 3 zł. Pierwszy BIG może zatem liczyć na co najmniej kilkanaście milionów złotych przychodów rocznie. Biorąc pod uwagę niski koszt działalności (dane będą udzielane za pośrednictwem internetu), przedsięwzięcie może okazać się bardzo opłacalne. Do tej pory Grupa Kapitałowa Kaczmarski zainwestowała w stworzenie BIG-u 12-14 mln zł.
W uruchomienie własnej placówki zaangażowało się także Biuro Informacji Kredytowej. W pracach nad powołaniem spółki bierze udział, oprócz niego, 8 innych firm i instytucji, w tym m.in. PKO BP, PZU i trzej działający na polskim rynku operatorzy telefonii komórkowej. - Prawdopodobnie firmy te staną się w przyszłości akcjonariuszami tworzonego przez nas biura, którego kapitał założycielski wyniesie ok. 10-12 mln zł - powiedział Mariusz Wyżycki, wiceprezes BIK. Cena jednorazowego uzyskania informacji będzie w tym przypadku wynosiła ok. 3-4 zł. Ponadto biuro BIK-u będzie pobierało dodatkowe opłaty jednorazowe od firm, które podpiszą z nim umowę o wymianie danych o nieuczciwych klientach. Swoją działalność uruchomi prawdopodobnie pod koniec roku.
Zagranica