- Nie wszyscy rolnicy będą chcieli skorzystać z dopłat już w tym roku. Niektórzy zeszłoroczne kredyty zaciągnęli dopiero w czerwcu 2003 r. - twierdzi Aleksandra Szelągowska, dyrektor Departamentu Budżetu i Finansów w Ministerstwie Rolnictwa. Jej zdaniem, nie ma powodów do obaw: - Odsetki za zobowiązania rolników będą rozłożone w czasie. 3,5 mln zł w tym roku powinno wystarczyć, a od 1 stycznia 2004 roku będziemy mieli na dopłaty nową pulę - mówi Szelągowska.

- Gdyby mimo wszystko Agencji zabrakło pieniędzy, dokonamy przesunięć w budżecie ARiMR. Kredyty klęskowe są dla nas w tym momencie sprawą priorytetową. - dodaje.

Szkody w rolnictwie w 2003 roku ministerstwo oszacowało na 1,8 mld. Główną przyczyną tak wysokich strat jest panująca w Polsce susza. Komisje wojewódzkie do tej pory zgłosiły szkody w wysokości 1,6 mld zł, z czego z powodu braku opadów 1,4 mld zł. Podczas tegorocznego lata najbardziej ucierpiały gospodarstwa w województwach kujawsko-pomorskim, lubuskim, wielkopolskim i zachodnio-pomorskim. Tam kredyty klęskowe zostały już uruchomione.

Rolnicy prawdopodobnie zadłużą się na preferencyjnych warunkach na kwotę ok. 1,1 mld zł. Pożyczki z banków oprocentowane są na 7%. Dla gospodarzy oprocentowanie kredytu wynosi tylko 2%. Różnicę pokrywa ARiMR. Niedawno ministerstwo przedstawiło projekt zwiększenia dopłat do 5,8%. Zmiany mają też nastąpić w sposobie poręczania kredytów. Większy ciężar ma wziąć na siebie Agencja.

Od stycznia do końca lipca rolnicy zaciągnęli 4,9 tys. kredytów klęskowych na kwotę 48,7 mln zł.