Najtrudniejszym wyzwaniem będzie redukcja deficytu budżetowego do 28 mld zł.
Z tygodniowym opóźnieniem rząd przyjął wczoraj średniookresową strategię finansową na lata 2004?2007. Rzecznik rządu Marcin Kaszuba nie zdradził jednak szczegółów dokumentu.
Według informacji, które wcześniej ujawnił wicepremier Jerzy Hausner, rządowy plan zawiera trzy warianty rozwoju sytuacji gospodarczej Polski. W jego ocenie, scenariusz pożądany przez gabinet Leszka Millera jest bardzo trudny, ale możliwy do realizacji. Przewiduje poważne cięcia wydatków oraz zbieg wielu korzystnych wydarzeń w kraju i za granicą. Minister gospodarki uważa jednak, że tylko jego realizacja pozwoli uniknąć kryzysu finansowego w najbliższych latach. Podstawowym warunkiem jest uzyskanie, a następnie utrzymanie wysokiego, 5?6-proc. tempa wzrostu gospodarczego. W efekcie stabilizacji dynamiki PKB na wysokim poziomie, uda się systematycznie zmniejszać deficyt budżetowy z 45,5 mld zł w 2004 r. do 28 mld w 2007 roku ? czyli do poziomu 2,9% PKB, który jest wymagany w momencie wchodzenia do strefy euro. Dzięki temu odsunie się także groźbę przekroczenia konstytucyjnej granicy 60-proc. długu publicznego wobec PKB.
Z przyjętego przez gabinet Leszka Millera dokumentu wynika, że rząd nie chce redukować deficytu budżetowego poprzez wzrost fiskalizmu. Minister finansów zamierza osiągnąć swój cel, obniżając podatki. Ma to pobudzić przedsiębiorczość, zwiększyć nakłady inwestycyjne i przyczynić się do ograniczenia bezrobocia. Koniecznością są natomiast cięcia wydatków. W planie resortu finansów założono, że oszczędności mogą dotknąć edukację, pomoc społeczną, ochronę zdrowia oraz sferę budżetową. Niezbędna jest także likwidacja agencji i funduszy centralnych. Szczegółowy plan racjonalizacji wydatków na najbliższe lata wicepremier Jerzy Hausner zaprezentuje na posiedzeniu rządu 30 września.
Trzy warianty