Air France zapłaciły za holenderską firmę ok. 784 mln euro w drodze wymiany akcji. Francuskie linie przeprowadziły w związku z tym nową emisję. Do 2007 r. holenderscy inwestorzy zachowają większość, jeśli chodzi o liczbę głosów na zgromadzeniu akcjonariuszy KLM.

Obie firmy będą wciąż działać pod własnymi markami, ale szacują, że dzięki połączeniu zaoszczędzą przynajmniej 495 mln euro rocznie. Ma w tym pomóc wspólna sieć sprzedaży biletów czy prowadzenie jednolitej polityki zakupowej. Biorąc pod uwagę łączne wyniki obu firm w 2003 r. osiągnęły przychody w wysokości 23 mld USD, czyli o 32% wyższe niż uznawana do tej pory za największą pod tym względem na świecie linia lotnicza - American Airlines, a raczej spółka będąca jej właścicielem ARM Corp. Pod względem liczby przewiezionych pasażerów Air France-KLM wyprzedzą dotychczasowego europejskiego lidera - British Airways, i zajmą trzecie miejsce na świecie.

Akcje połączonej firmy od dziś będą notowane na giełdach w Paryżu i Amsterdamie, natomiast ADR-y (amerykańskie kwity depozytowe) trafią do obrotu na parkiecie nowojorskim.

Fuzja została dobrze odebrana przez inwestorów. Od czasu gdy po raz pierwszy ogłoszono plany połączenia francuskiego i holenderskiego przewoźnika, 30 września ub.r., obie firmy notują wzrost ceny akcji. Papiery KLM zdrożały w tym czasie aż o 45%, a walory Air France o niecałe 9%. Wczoraj akcje francuskiej firmy zdrożały na początku sesji w Paryżu o 3,1%, a papiery spółki z Holandii, na rynku w Amsterdamie, o niecałe 4%.

Bloomberg