Wskaźniki, czyli o krok dalej

Już pierwszy rzut oka na sprawozdanie finansowe spółki może powiedzieć wiele o jej kondycji. Wciąż nie wiemy jednak, jak sytuacja wygląda na tle przeszłości oraz na tle branży. Czy firma osiąga coraz większą rentowność, czy działa efektywniej niż jej konkurenci? Na te pytania pomagają odpowiedzieć wskaźniki finansowe.

Publikacja: 23.12.2004 07:36

Konstrukcja wskaźników jest na ogół bardzo prosta. Dzieli się przez siebie różne wielkości zaczerpnięte ze sprawozdania finansowego (bilansu i rachunku zysków i strat). Kluczowa jest natomiast umiejętność ich interpretacji.

Wskaźniki rentowności

Sam fakt, że spółka zarobiła w ostatnim kwartale np. 1 mln zł, niewiele mówi o jej rentowności. Konieczne jest odniesienie zysków do jakiegoś parametru obrazującego wielkość firmy. Najczęściej stosuje się tu przychody ze sprzedaży. Wskaźnik taki (stosunek zysku netto do przychodów ze sprzedaży) zwany jest rentownością sprzedaży. Często spotkać też można angielski skrót ROS (Return on Sales - zwrot na sprzedaży).

Ponieważ w rachunku zysków i strat znajduje się kilka kategorii wyników - nie tylko zysk netto - można je także ująć w postaci wskaźników. Można odnieść do przychodów np. wynik na sprzedaży czy wynik z działalności gospodarczej. Najczęściej jednak oblicza się rentowność (marżę) operacyjną, czyli zysk operacyjny, podzielony przez sprzedaż. Nazywa się ją też marżą EBIT.

O ile wskaźnik ROS obrazuje rentowność całej działalności spółki, o tyle marża operacyjna pokazuje, ile zarobiłaby firma, gdyby nie musiała spłacać odsetek od zadłużenia, ani nie uzyskiwałaby żadnych dochodów z lokat bankowych czy np. obligacji.

W obu powyższych wskaźnikach zyski dzieli się przez przychody ze sprzedaży. Nie jest to jedyne możliwe podejście. Często oblicza się dodatkowo rentowność kapitałów własnych (ROE - Return on Equity). Przypomnijmy, że kapitał własny to to samo, co wartość księgowa spółki.

Wskaźniki zadłużenia

Nadmierne zadłużenie negatywnie odbija się na wynikach, może doprowadzić do poważnych tarapatów finansowych, a w najgorszym przypadku nawet bankructwa. Z drugiej strony spółki finansujące swoją działalność tylko za pomocą kapitałów własnych (wkłady akcjonariuszy i zatrzymane zyski) mają niewielkie szanse w starciu z konkurentami, którzy umiejętnie i rozsądnie wykorzystują kredyty. Popularnym wskaźnikiem zadłużenia jest stosunek sumy zobowiązań do kapitałów własnych. Wskaźnik wyższy niż 1 oznacza, że spółka finansuje swoją działalność w większości za pomocą długu. Niekiedy używa się innego wskaźnika: suma zobowiązań podzielona przez sumę pasywów. Ponieważ na pasywa składa się kapitał własny oraz zobowiązania, oba te wskaźniki mówią o tym samym, tylko w inny sposób. Przykładowo, jeśli suma zobowiązań do kapitałów własnych (oznaczmy ją W1) wynosi 2, to suma zobowiązań do pasywów (W2) wynosi automatycznie 2/3. Wynika to z następującego wzoru: W2 = 1/(1/W1 + 1).

Oczywiście, inne znaczenie ma zadłużenie krótkoterminowe (np. wobec dostawców), a inne długoterminowe kredyty inwestycyjne, dlatego też oblicza się dodatkowo wskaźniki dla obu tych kategorii. Choć stopień zadłużenia różni się między poszczególnymi branżami, to na ogół uważa się wskaźnik wyższy niż 1,5 za sygnał ostrzegawczy.

Wskaźniki płynności

Wysokie zadłużenie nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla bieżącej działalności spółki, jeśli jest ona w stanie generować wystarczająco dużo gotówki, by spłacać regularnie zobowiązania. Najgorsza sytuacja występuje wtedy, gdy firma boryka się z płatnościami, które przerastają jej możliwości pozyskania środków. To ryzyko obrazują wskaźniki płynności. Jednym z najpopularniejszych jest wskaźnik bieżącej płynności (ang. CR - current ratio), czyli stosunek aktywów obrotowych do zobowiązań krótkoterminowych. Informuje on, czy spółka byłaby w stanie spłacić bieżące długi, gdyby sięgnęła po gotówkę i sprzedała szybko zbywalny majątek (np. zapasy). Niskie wartości wskaźnika to sygnał ostrzegawczy. Zaleca się, by CR mieścił się w przedziale 1,2-2. Z drugiej strony nadmierny poziom wskaźnika świadczyć może o tym, że spółka utrzymuje zbyt duży poziom zapasów lub nie inwestuje nadwyżki gotówki.

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku