Według informacji "Parkietu" BWE, jeden z najmniejszych rodzimych banków, kontrolowany przez Aleksandra Gudzowatego (jego firma Bartimpex ma 58,6 proc. akcji banku) jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego zamierza przeprowadzić podwyższenie kapitału. Nowa emisja zostanie prawdopodobnie skierowana do nowego inwestora. Prawdopodobnie, gdyż zarząd banku nie chce komentować swoich planów. Nieznana jest też wielkość emisji. Być może kwestia podwyższenia kapitału rozstrzygnie się już na jutrzejszym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy BWE.
Kapitały na straty
Faktem jest, że BWE potrzebuje tego kapitału. Na początku ubiegłego roku dotychczasowi akcjonariusze BWE dokapitalizowali już spółkę 20 mln zł. Był to jeden z wymogów nadzoru bankowego po tym, jak współczynnik wypłacalności BWE sięgnął niebezpiecznej granicy 8 proc. Stało się tak, gdyż rok wcześniej bank obniżył kapitał zakładowy, by pokryć stratę za 2003 r., która wyniosła 78 mln zł.
Po ubiegłorocznym podwyższeniu kapitałów współczynnik wypłacalności BWE wzrósł do 20 proc. Według zapewnień prezes BWE Urszuli Mleczko, nowych kapitałów bankowi miało starczyć na bezpieczną działalność do 2007 r. Co więcej, z bieżących zysków bank chciał też do końca przyszłego roku pokryć nierozliczoną stratę w wysokości 8,6 mln zł za 2006 rok. Niestety, z tych planów prawdopodobnie niewiele wyjdzie. W ub.r. zamiast spodziewanych zysków bank miał stratę w wysokości 7,4 mln zł, a po pierwszych sześciu miesiącach 2006 r. rachunek BWE obciążają kolejne 3,4 mln zł straty. Współczynnik wypłacalności spadł zaś do 15,6 proc.
Epopeja z poszukiwaniem