Tego dnia jednocześnie wygasają kontrakty terminowe na indeksy i na akcje oraz opcje na indeks WIG20 i na akcje. Jak widać, u nas "wiedźmy" są nawet cztery. A przecież dodatkowo 15 września zmieniały się składy indeksów CECE oraz PTX, które są podstawą określania struktury portfeli przez wielu inwestorów zagranicznych, a zwłaszcza fundusze indeksowe. Jakby tego było mało, arbitrażyści byli w posiadaniu portfela akcji spółek objętych indeksem WIG20 o wartości ocenianej od ponad 300 mln zł do prawie pół miliarda złotych. Do końca sesji, 15 września, akcje te miały zostać sprzedane. I tej dużej, dodatkowej podaży obawiano się najbardziej. Nie wykluczano, że takiej porcji sprzedawanych akcji warszawska giełda nie wytrzyma. Czyżby groził krach? I to krach z tak dziwnego powodu, jak działania tajemniczych arbitrażystów?
Arbitrażysta? Kto to taki?
Co to jest arbitraż giełdowy? Jego podstawy są proste. Wystarczy, aby znacznie różniły się kursy powiązanych ze sobą instrumentów, np. akcji i kontraktów terminowych. Wówczas możliwa jest jednoczesna sprzedaż tych, które są za drogie, oraz kupno tańszych. Po zaniknięciu anomalii cenowej zawierane są transakcje odwrotne, zamykające pozycje arbitrażowe. Jeżeli początkowa różnica wartości powiązanych instrumentów przekracza koszty (czyli wszelkie płacone prowizje maklerskie oraz koszty związane z zaangażowaniem kapitału), to inwestor osiąga zysk. Jest to zysk wolny od ryzyka lub związany ze znikomym ryzykiem (wynikającym z niedokładnie znanych prowizji zależnych od wartości końcowych transakcji akcjami i rozliczeń instrumentów pochodnych oraz z możliwego wcześniejszego terminu zakończenia operacji).
Dlaczego tak dziwne operacje nie są zabronione albo, co najmniej, poddane ścisłej kontroli? Otóż arbitraż jest koniecznym warunkiem sprawnego funkcjonowania giełd. Stosujący go kupują instrumenty niedowartościowane, a sprzedają przewartościowane. W efekcie te pierwsze drożeją, te drugie - tanieją. Znaczące nieuzasadnione anomalie cenowe są więc likwidowane. Co istotne, następuje to szybko. Rynek giełdowy ponownie staje się efektywny.
Kluczem do skutecznego arbitrażu są niskie koszty, a zwłaszcza znikome prowizje oraz dostęp do tanich pożyczek. Oznacza to w praktyce, że transakcje arbitrażowe są domeną dużych instytucji finansowych, dokonujących transakcji na wielką skalę. Inwestorzy indywidualni mogą sporadycznie wykorzystać anomalie w segmentach rynku o znikomej płynności. W Polsce są to obecnie rynki opcji oraz kontraktów terminowych na akcje spółek.