Konkurencja GPW nie próżnuje

Aż siedem giełd z całej Europy chce przejąć udziały w parkiecie w Lublanie. Sześć interesuje się giełdą w Sofii. Warszawska GPW, która chcąc stać się wiodącym rynkiem w regionie też zabiega o ich zakup, będzie musiała się zmierzyć z silnymi rywalami

Giełda w Lublanie (LJSE) może zostać sprzedana szybciej niż w połowie roku, jak planowano. - Właściciele 70 proc. udziałów giełdy już podpisali porozumienie, zgodnie z którym zostaną one zaoferowane strategicznemu inwestorowi - mówi "Parkietowi" Damir Cavnik, sekretarz generalny zrzeszenia udziałowców LJSE.

Zaznacza, że grupa robocza przygotowująca słoweńską giełdę do sprzedaży intensywnie pracuje. - Wszyscy operatorzy giełdowi zainteresowani naszym parkietem potwierdzili, że są gotowi złożyć oferty. Część przedstawiła już wstępne propozycje - zaznacza D. Cavnik.

A kiedy sprzedany zostanie należący do bułgarskiego rządu 44-proc. pakiet udziałów w giełdzie w Sofii? Na decyzję w tej sprawie trzeba jeszcze poczekać. Z naszych informacji wynika, że może zostać podjęta za miesiąc lub dwa.

W Bułgarii konkurencja duża...

Massimo Capuano, prezes mediolańskiej giełdy, niespełna tydzień temu rozmawiał z przedstawicielami parkietu w Sofii. - Włosi chcieli się zapoznać z funkcjonowaniem naszego rynku - mówi "Parkietowi" Panteley Karassimeonov, dyrektor działu zagranicznego Bulgarian Stock Exchange (BSE). Capuano złożył też wizytę Dimiterowi Ivanovskiemu, wiceministrowi finansów, i Apostolowi Apostolovowi, przewodniczącemu komisji nadzorującej rynek finansowy, z którymi prawdopodobnie rozmawiał właśnie na temat kupna udziałów w sofijskim parparkiecie.

Delegacja z Warszawy wybiera się do Bułgarii za miesiąc. Uprzedzi ich giełda w Atenach. - 29 i 30 stycznia będziemy w Sofii prezentować nasz system notowań - mówi "Parkietowi" Stelios Constantinou, szef departamentu planowania i relacji inwestorskich w Hellenic Exchanges. - Grecy chcą przedstawić również swoją wizję rozwoju dla rynków kapitałowych w regionie - dodaje Rumen Sokolov, szef ds. emitentów w BSE. Giełda w Atenach, która interesuje się zakupem udziałów swojej odpowiedniczki w Sofii, chce rozmawiać w tej sprawie z władzami Bułgarii.

Deutsche Boerse i OMX (grupa giełdowa w Skandynawii i krajach bałtyckich) robiły tu rozeznanie już pod koniec ubiegłego roku. - Rozmawiamy z akcjonariuszami giełd w Europie Środkowo-Wschodniej o możliwości wejścia OMX w rolę udziałowca. Gdyby negocjacje zakończyły się sukcesem, zyskamy na tym my i lokalne parkiety - przekonuje Niclas Lilja, rzecznik OMX.

Sofią interesuje się też Wiener Boerse. - Weźmiemy udział w procesie jej prywatyzacji, gdy jej warunki będą znane - mówi "Parkietowi" Michael Buhl, prezes austriackiej giełdy.

...w Słowenii jeszcze większa

- Potwierdzam, że jesteśmy gotowi do rozmów na temat kupna udziałów LJSE - deklaruje Ludwik Sobolewski, prezes GPW. Inne giełdy, które starają się o to samo, też nie próżnują.

OMX oferował za parkiet w Lublanie 4,2 mln euro. Propozycja była ważna do 22 stycznia. - To za mała kwota - mówi Cavnik. Ponieważ zainteresowanie jest duże, liczy, że inni przedstawią korzystniejsze warunki.

Niewykluczone że OMX jest gotów dać za LSJE więcej, bo zdecydował się dalej prowadzić negocjacje ze słoweńską giełdą. Oprócz Skandynawów i GPW na jej przejęcie mają ochotę te same giełdy, które zamierzają walczyć o udziały w BSE. W przypadku Lublany grono zainteresowanych powiększa dodatkowo Euronext, skupiający rynki w Paryżu, Amsterdamie, Brukseli i Lizbonie.

- Możliwe że za tydzień zaczną spływać do nas pierwsze oferty - mówi Cavnik. Kwota, jaka interesuje akcjonariuszy, to około 10 mln euro. - Pieniądze nie są najważniejsze - podkreśla sekretarz. Tu szansę dla siebie widzi GPW, która, jeżeli kupi udziały w LJSE, utrzyma jej niezależność. - Musimy się dobrze zaprezentować w Słowenii i w Bułgarii, gdzie nasza giełda nie jest dobrze znana - mówi prezes Sobolewski.