Inwestorzy nadal z dużym optymizmem spoglądają w przyszłość, co powoduje, że mimo obaw związanych z wysokimi wycenami akcji, czy koniunkturą w amerykańskiej gospodarce, windują notowania do nowych rekordów. Są one w największym stopniu zasługą banków. Popyt na ich akcje kształtuje klimat na całym parkiecie. Coraz wyższe ich wyceny skłaniają do zakupów innych akcji, które w ten sposób stają bardziej atrakcyjne. Dotyczy to zarówno dużych firm, jak TP czy KGHM, jak i całego grona średniaków. Jednocześnie uwagę zwraca coraz wyraźniejsze zainteresowanie papierami outsiderów, co w dalszej perspektywie jest niepokojącym zjawiskiem. Zazwyczaj towarzyszy końcowym fazom fal zwyżkowych.

Na kluczowy udział banków w wydarzeniach ostatnich dni wskazują statystyki, z których wynika, że połowa z 1,7-proc. wzrostu ze środy przypadła na PKO BP (0,56 pkt proc.) oraz BZ WBK (0,31 pkt proc.). Wczoraj kupujący skoncentrowali się na szerszym gronie firm, ale tym razem obroty pozostawiały sporo do życzenia. TP urosła mocno, ale wolumen był mniejszy niż dzień wcześniej. Publikacja wyników kwartalnych przez tę firmę i tak jednak ożywiła handel. Mniejszy niż TP wzrost zanotował Orlen, ale i w jego przypadku handel był słabszy niż dzień wcześniej. Walorami KGHM trzecią kolejną sesję handlowano przy ograniczonej aktywności inwestorów. W środę i czwartek obracało się natomiast więcej niż w poprzednich dniach walorów PKO BP. Duży wolumen na Pekao wynikał z wymiany dużego pakietu akcji. O 11.29 właściciela zmieniło 451 tys. papierów. Łącznie wczoraj wolumen sięgnął 697 tys. sztuk. Taka sytuacja pokazuje, że inwestorzy mają jednak wątpliwości, czy warto płacić obecne ceny za te akcje.

WIG od końca 2006 r. zyskał już 10 proc., czyli zrealizował dużą część prognoz zarządzających funduszami. To tym bardziej skłania do zastanowienia nad atrakcyjnością rynku w dłuższym horyzoncie czasu. Tę w znacznie większym stopniu niż w krótkim terminie warunkuje zachowanie amerykańskich giełd. Powrót indeksu ISM poniżej 50 pkt wskazuje, ze tamtejsza gospodarka wciąż jeszcze nie przezwyciężyła spowolnienia.