Piątek był ostatnim dniem, w którym akcjonariusze Unimilu mogli sprzedać walory w wezwaniu ogłoszonym przez Ansell Healthcare. Australijska firma płaciła 5,9 zł za papier. Powodzenie wezwania uzależnia od przejęcia kontroli nad conajmniej 75 proc. kapitału zakładowego polskiej spółki.

Według naszych informacji, nowemu inwestorowi udało się skupić co najmniej 50 proc. akcji. Na wezwanie odpowiedzieli bowiem najwięksi udziałowcy indywidualni: Maciej Zientara i Maria Duda, którzy łącznie mieli 20 proc. walorów. Papiery Unimilu sprzedały też prawdopodobnie fundusze inwestycyjne i emerytalne. Kontrolowały ponad 30 proc. kapitału.

To, czy wezwanie się zakończy pełnym powodzeniem, zależy więc od decyzji drobnych inwestorów. Sprzedając akcje Ansellowi, mogli uzyskać premię w wysokości 13,5 proc. w stosunku do ich ceny w dniu poprzedzającym ogłoszenie wezwania (21 grudnia). Cena ta była też o 11 proc. wyższa niż oferowana w pierwszym wezwaniu w lipcu 2006 r.

Zdaniem analityków, oferta Ansella nie uwzględniała potencjału rozwojowego spółki. W piątek na zamknięciu sesji kurs Unimilu wyniósł 5,7 zł, po wzroście o 0,2 proc.