Podczas gdy indeks WIG-Budownictwo stracił wczoraj 4 proc., kurs Hydrobudowy Śląsk rósł nawet o 9 proc., do 162 zł. Papiery firmy wyceniono na koniec sesji na 148,6 zł, nieco drożej niż w środę.
Do zwyżki przyczyniły się korzystne informacje płynące z katowickiej spółki. Dotyczyły rezultatów osiągniętych przez Hydrobudowę Śląsk w ubiegłym roku oraz pozyskania kolejnych znaczących zleceń.
Zarobili na sprzedaży majątku
Przychody Hydrobudowy za cztery kwartały ub.r. wyniosły 127,2 mln zł i były o 14,4 proc. wyższe od osiągniętych w 2005 r. Zysk operacyjny śląskiej firmy przekroczył w ubiegłym roku 8,9 mln zł, a zarobek netto - 7,1 mln zł. Dla porównania, w 2005 roku Hydrobudowa notowała wielomilionowe straty (zarówno na poziomie operacyjnym, jak i netto przekraczały 114 mln zł). Były rezultatem zawiązania rezerw, odzwierciedlających potencjalne straty na realizowanych kontraktach. Zażyczyło sobie tego PBG, które wówczas przejmowało kontrolę nad firmą ze Śląska.
Należy również podkreślić, że ubiegłoroczne zyski Hydrobudowy były w dużej mierze rezultatem jednorazowych zdarzeń. Chodzi m.in. o sprzedaż nieruchomości w Tychach i Katowicach. Również tegoroczne wyniki Hydrobudowy mogą być "podreperowane" podobnymi transakcjami. Przed planowanym połączeniem z Hydrobudową Włocławek (fuzja ma być sfinalizowana w tym pólroczu) katowicka firma zamierza upłynnić jeszcze pozostały majątek nieprodukcyjny. - Jego wartość, według najnowszych operatów szacunkowych, wynosi okolo 20 mln zł - wskazuje Jarosław Dusiło, dyrektor finansowy Hydrobudowy Śląsk. Zastrzega jednak, że aktywa te nie będą zbywane za wszelką cenę, a jedynie wówczas, gdy uda się je zbyć na warunkach atrakcyjnych dla giełdowej spółki.