Sprawdza się opisywany przez "Parkiet" scenariusz: Jan Szczepański, członek rady nadzorczej Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń (PTU), zrezygnował w piątek z funkcji. Szczepański zasiadał w radzie z rekomendacji dwóch spółek zależnych Ciechu - Sody Mątwy i Janikosody. Spółki mają ponad 45 proc. akcji towarzystwa. Ciech, wspólnie z Polskim Towarzystwem Reasekuracji, od kilku miesięcy próbuje odzyskać kontrolę nad PTU.
Co oznacza rezygnacja Szczepańskiego? W tej chwili rada nadzorcza PTU liczy sześć osób, podczas gdy zgodnie ze statutem towarzystwa, powinno być ich od 7 do 9. Sześcioosobowa rada nie może podejmować decyzji.
Rezygnacja Szczepańskiego ma zapewne związek z zaplanowanym na poniedziałek walnym zgromadzeniem udziałowców PTU. Ciech chciał, by rezygnację złożył Ireneusz Sitarski, szef rady nadzorczej ubezpieczyciela. Powód? Choć znalazł się w radzie PTU z rekomendacji Ciechu, reprezentuje (zdaniem Ciechu) innych akcjonariuszy - związane z lewicą spółki Techwell i Investa. Ireneusz Sitarski oświadczył kilka dni temu, że nie ma zamiaru rezygnować. - Podtrzymuję moje wcześniejsze deklaracje. Nie widzę powodów do rezygnacji z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej PTU. Jeśli natomiast Jan Szczepański złożył rezygnację tylko po to, by sparaliżować prace rady, to powinien ponieść za to odpowiedzialność - mówi "Parkietowi" Ireneusz Sitarski. - Poza tym, według ocen prawników, z którymi się konsultowałem, rezygnacja pana Szczepańskiego, jest - ze względu na zapisy kodeksu cywilnego - nieskuteczna - dodaje Sitarski. Można więc przypuszczać, że konflikt między akcjonariuszami może jeszcze przybrać na sile. Tym bardziej że Ciech nie zamierza się poddawać. Jak dowiedział się "Parkiet", spółka zaplanowała zmiany, jeśli chodzi o kolejność podejmowania decyzji na poniedziałkowym NWZA. Chce, by akcjonariusze najpierw przegłosowali propozycje zmian w statucie przedsiębiorstwa, a potem dopiero zajęli się składem rady nadzorczej.
Ciechowi bardzo zależy na zmianie statutu PTU. W tej chwili widnieje w nim zapis, że wszelkie decyzje WZA są wiążące, jeśli uzyskają co najmniej 75 proc. głosów. To dlatego Ciech, choć wspólnie z PTR ma przeszło dwie trzecie akcji PTU, od kilku miesięcy nie może zmienić władz towarzystwa.