ABN Amro wciąż na celowniku

Dwa tygodnie temu spekulowano, że ABN Amro zostanie przejęty przez Santander, a teraz mówi się o UniCredit

Publikacja: 10.02.2007 10:12

W piątek rynek europejski zelektryzowała informacja o zabiegach grupy inwestorów instytucjonalnych ABN Amro. Według włoskiej gazety "Finanza e Mercati" (Finanse i Rynek), namawiają oni kierownictwo UniCredit, właściciela m.in. Pekao i BPH, do przejęcia holenderskiego banku. Gdyby doszło do takiej transakcji, zagrożona zostałaby pozycja brytyjskiego HSBC, lidera europejskiego sektora bankowego.

Niezadowoleni akcjonariusze

Część udziałowców ABN Amro jest niezadowolona ze strategii tej instytucji. Uważają, że jest nazbyt rozproszona. Holenderski potentat ma 4500 oddziałów w 53 krajach.

W IV kwartale ubiegłego roku zysk netto ABN Amro wzrósł 4,9 proc., do 1,36 miliarda euro. Głównie dzięki sprzedaży aktywów. Rijkman Groenink, dyrektor generalny ABN AMRO, obiecał, że w tym roku akcjonariusze mogą liczyć, że zysk na akcję wyniesie co najmniej 2,30 euro wobec 2,02 euro za 2006 r. Ma ich też skusić zwiększenie funduszy na wykup własnych akcji (buy back) o miliard euro.

- Ubiegły rok był okresem przekształceń - ocenia Ronald van Wanrooij, analityk domu maklerskiego Van Lanschot Bankiers. Instytucja ta zaleca inwestorom giełdowym akumulowanie akcji ABN AMRO. Uważa, że amsterdamski bank powinien mieć szansę pokazania, że jest w stanie osiągnąć korzyści ze zmian przeprowadzonych w 2006 r.

W ubiegłym roku ABN Amro sprzedał firmę Bouwfonds działającą na rynku kontraktów terminowych oraz komórkę operującą na rynku kredytów hipotecznych w USA.

Włosi mocni w Polsce

Groenink zamierza rozwijać bankowość konsumencką oraz korporacyjną. - ABN AMRO wciąż nie ma skonkretyzowanej strategii - twierdzi jednak Willem Nijkamp, zarządzający w Tielkemeijer & Partners. Wciąż nie nadąża za konkurencją i pozostaje celem przejęcia.

25 stycznia jego akcje podrożały o 2,8 proc., kiedy na rynku pojawiły się spekulacje, że może go kupić hiszpański Banco Santander Central Hispano. Teraz mówi się o UniCredit. Włoska grupa jest zdecydowanie największym inwestorem nie tylko w polskim sektorze bankowym, ale w całym regionie Europy Środkowej i Wschodniej - kontroluje 12,5 proc. wszystkich aktywów bankowych w tej części naszego kontynentu. Co prawda, zgodnie z umową z polskim rządem, UniCredit będzie musiał w tym roku pozbyć się akcji BPH, ale dzięki wchłonięciu części tego banku przez Pekao Włosi będą mieli kontrolę nad największym bankiem w tej części Europy. Holendrzy z ABN Amro na polskim rynku pojawili się znacznie wcześniej niż Włosi, bo już w 1991 r. Założony przez nich trzy lata później bank, specjalizujący się w obsłudze firm ABN Amro Polska, plasuje się w trzeciej dziesiątce największych banków w naszym kraju.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy