Na rynku kapitałowym - tak jak w życiu - co kilka lat obowiązują różne mody. Niektóre z nich są trwalsze. Inne mniej. Wśród obecnie panujących trendów warto zwrócić uwagę na budownictwo oraz ściśle powiązane z nim inwestycje w nieruchomości. Zaczęto je kupować pod koniec sezonu 2005 r., były bardzo popularne w sezonie 2006 r. i wszystko wskazuje na dużą popularność w roku 2007.
Każda moda ma jednak jeszcze jedną szczególną cechę. Związana jest z koniecznością rozróżnienia tego, co jest oryginalne i markowe od tego, co takie nie jest. Podobnie jest na giełdzie. Oto jedna ze spółek zainwestowała swoje pieniądze w deweloperskie projekty inwestycyjne. Nazwijmy ją Naszą Spółką. Zainwestowała w te projekty prawie wszystkie środki z emisji akcji pozyskanych w trybie prawa poboru. Inwestorzy lubią takie operacje - o czym wszyscy wiemy. Po pierwsze, w sposób cudowny wzrastają notowania spółki. Wszyscy są zadowoleni. Po drugie, mała kapitalizacja przedsiębiorstwa pozwala poznać siłę własnych pieniędzy. Po trzecie, wpływy zasilają spółkę i mogą zostać przeznaczone na rozwój.
No właśnie - na rozwój. Emisja w trybie prawa poboru przeprowadzona w listopadzie ubiegłego roku. Wyemitowanych zostało 13 milionów akcji po cenie emisyjnej równej cenie nominalnej, która wynosi 1 złoty. Czyli do kasy wpłynęło blisko 13 milionów złotych. A ile z nich przeznaczono na rozwój? O tym za chwilę.
W mikołajki - 6 grudnia - zarejestrowane zostało podwyższenie kapitału i pieniądze przekazane zostały z rachunku biura maklerskiego na konto spółki. Kilka dni później - 11 grudnia - spółka kupiła (lub objęła) udziały w kilku podmiotach. W pierwszym posiada teraz 3,33 proc. udziałów, a w kolejnych: 5,0 proc., 2,5 proc. i 4,0 proc. Nabyte udziały miały łączną wartość nominalną 210 tys. złotych. Teoretycznie nie mają więc istotnego znaczenia. Warto się jednak zainteresować tą transakcją.
Po pierwsze, opisane firmy są podmiotami zależnymi od podmiotu dominującego wobec Naszej Spółki. Po drugie, spółka poinformowała w swoim komunikacie, że głównym celem nabycia udziałów są planowane wspólne przedsięwzięcia inwestycyjne. A z komunikatów podmiotu dominującego wiemy, że są to projekty deweloperskie. I rzeczywiście - właściwe umowy podpisane zostały trzy dni później.