Informacja "Parkietu" o tym, że GPW planuje wymianę całego systemu transakcyjnego, zaskoczyła domy maklerskie.
Adam Maciejewski, członek zarządu GPW, uspokaja. - Na razie prowadzimy tylko analizy porównawcze używanego przez nas Warsetu i innych systemów - mówi. Zanim zdecydujemy się na kupno, powołamy komitet, w skład którego będą wchodzić przedstawiciele domów maklerskich. Będzie on pełnił rolę naszego doradcy oraz kanału przekazującego informację brokerom - zapewnia.
Według A. Maciejewskiego, giełda zdecydowała się na zmianę Warsetu z trzech głównych powodów. - Pierwszy to podniesienie wydajności systemu notowań, na którą oprócz sprzętu wpływa także oprogramowanie - mówi. Giełdzie zależy też na obniżeniu kosztów utrzymania systemu, a także na zwiększeniu jego funkcjonalności. Zarząd GPW oczekuje, że koszt związany z zakupem nowego oprogramowania będzie znacząco niższy niż w przypadku wdrożenia Warsetu (było to wtedy około 40 mln zł).
Od kogo giełda może go kupić? Między innymi od firmy Atos Euronext Market Solutions (AEMS), która jest autorem Warsetu. Używany przez GPW system jest oparty na francuskim systemie NSC. Określenie Warset pochodzi natomiast od "WARsaw Stock Exchange Tradind system". Konkurencję dla AEMS stanowi przede wszystkim OMX - skandynawski operator giełd i producent oprogramowania.
Adam Maciejewski nie wskazuje jednak na tym etapie dostawców, których GPW bierze pod uwagę, nie ukrywa jednak, że wybór musi uwzględniać standardy europejskie. Twierdzi, że podejmując decyzję o wyborze dostawcy, obok wielu innych czynników, należy brać pod uwagę także cele strategiczne warszawskiego parkietu, czyli przede wszystkim zdobycie pozycji lidera w regionie.