Premier Jarosław Kaczyński pozbawił złudzeń pracowników Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Na spotkaniu ze związkowcami stwierdził, że Skarb Państwa nie sprzeda ani jednej akcji giełdowej spółki. - Premier powiedział nam, że szanuje zobowiązania społeczne poprzedników, ale ze względu na bezpieczeństwo nie będzie dalszej prywatyzacji PGNiG. Zaznaczył, że możemy rozmawiać o różnych formach rekompensaty - powiedział "Parkietowi" Bolesław Potyrała, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Nafty i Gazu NSZZ Solidarność. - Jarosław Kaczyński zastrzegł jednak, że w budżecie nie ma na to pieniędzy - dodał związkowiec.
B. Potyrała podkreślił, że jest wiele pomysłów na to, jak wynagrodzić załodze PGNiG utratę należnych im akcji pracowniczych. - Jest zbyt wcześnie, żeby mówić o jakichkolwiek szczegółach - zastrzegł.
Zapłaci spółka
Według ustaleń "Parkietu", jedna z propozycji zakłada, że to sama spółka poniosłaby koszty rekompensaty. W czwartkowej rozmowie z dziennikarzami Krzysztof Głogowski, prezes PGNiG, przyznał, że słyszał o takiej koncepcji. Podkreślił, że to na razie tylko spekulacje. Związkowcy nie są do końca zadowoleni z pomysłu, aby za nieprzyznane im przez Skarb Państwa akcje pracownicze zapłaciła spółka. - Zdajemy sobie sprawę, że byłoby to dodatkowe obciążenie dla firmy - powiedział B. Potyrała. Dodał, że na 27 marca związki planują demonstrację pracowników PGNiG pod siedzibą odpowiedzialnego za spółkę ministerstwa gospodarki, parlamentem i Urzędem Rady Ministrów.
Wartościowy pakiet