Tak przynajmniej wynika z nieoficjalnych informacji docierających z BPH po tym, jak potencjalni inwestorzy zakończyli badanie banku. Do due dilligence rozpoczętym jeszcze w ubiegłym miesiącu przystąpiło pięciu inwestorów. Wśród nich były wspomniany już BNP Paribas oraz austriacki bank Raiffeisen. Te dwa podmioty oficjalnie potwierdziły swoje starania o odkupienie od włoskiej grupy UniCredit 71 proc. akcji BPH. Nieoficjalnie wiadomo, że badanie BPH rozpoczęło też finansowe ramię General Electric oraz inny francuski bank, Credit Mutuel. Piątym chętnym na BPH miał być hiszpański potentat, Banco Santander.
Austriacy już nie chcą?
Z naszych informacji wynika, że po przebadaniu BPH w grze pozostało już tylko trzech graczy. Jak twierdzi osoba związana z przetargiem, w tej trójce są BNP Paribas i Amerykanie. Niestety, nie udało nam się ustalić trzeciego, potencjalnego inwestora. - Prawdopodobnie wiążącej oferty nie złoży Raiffeisen - twierdzi nasz rozmówca. Jednak o tym, że Austriacy wycofali się z przetargu na mini-BPH, media donosiły już kilka tygodni temu. Wtedy doniesienia te okazały się przedwczesne. Czy sprawdzą się teraz?
Ani UniCredit, ani BPH tradycyjnie już nie komentują informacji dotyczących przetargu. Oficjalnie proces badania banku przez zainteresowanych inwestorów miał zakończyć się na początku marca. Natomiast w oficjalnych materiałach UniCredit napisano, że w tym kwartale inwestorzy powinni złożyć ostateczne oferty. (tzn. z ceną). Ale, wg nieoficjalnych informacji, ma to nastąpić już w najbliższych dniach. Podpisanie samej umowy z wybranym inwestorem zaplanowano na przyszły kwartał. - Myślę, że będzie to raczej początek niż koniec kwartału - przyznał niedawno Józef Wancer, prezes Banku BPH. Także w przyszłym miesiącu mają się odbyć walne zgromadzenie akcjonariuszy BPH w sprawie podziału spółki i przeniesienia części oddziałów, aktywów i klientów do drugiego banku, kontrolowanego przez UniCredit, Pekao. Cała ta operacja zakończyć ma się do przed 2008 rokiem.
Oni już tu są