Rosja podniosła prognozę tempa wzrostu gospodarczego na bieżący rok do 6,2 proc. Wczorajsza informacja Ministerstwa Gospodarki była dość zaskakująca, bo niecały miesiąc temu szef tego resortu obniżył tegoroczną prognozę, uzasadniając to spadkiem cen ropy.

German Gref 19 lutego przewidywał, że na koniec roku PKB Rosji wykaże wzrost o 6,05 proc., dlatego że średnia cena ropy spadnie w 2007 r. do 55 USD za baryłkę, z 61 USD w 2006 r. Wystarczyło, że ropa od 20 lutego do minionego piątku zdrożała na londyńskiej giełdzie o 5,4 proc, żeby rosyjskie ministerstwo podniosło prognozę. Rosja jest największym na świecie eksporterem energii i rekordowe ceny tych surowców umożliwiły nieprzerwany rozwój jej gospodarki przez minione dziewięć lat. Pozwoliły też na spłatę zagranicznego zadłużenia i zwiększenie rezerw dewizowych do rekordowego poziomu 315,3 mld USD.

Rozwój gospodarczy wydaje się też bardziej stabilny, bo w lutym inflacja spadła do 1,1 proc., z 1,7 proc. w styczniu. W zeszłym roku Rosja utrzymała inflację na planowanym poziomie 9 proc., najniższym od rozpadu ZSRR.

Bloomberg