Ostatni tydzień lutego przyniósł na parkiet spadki o dawno nie widzianych rozmiarach. Poprzednie zniżki w podobnej skali nastąpiły w maju ubiegłego roku i stały się początkiem 23-procentowej przeceny. Jak wówczas zareagowali analitycy sporządzający rekomendacje? Na parkiecie nastąpił wysyp nowych raportów z niższymi cenami docelowymi, które i tak z trudem nadążały za nurkującymi kursami spółek. Tym razem jednak stało się inaczej.
Jest miejsce na wzrosty
Jak dotychczas giełdowa przecena nie znalazła praktycznie żadnego odzwierciedlenia w raportach analitycznych. Jaki jest tego skutek? Większość cen papierów jest sporo poniżej wycen z opracowań specjalistów, a parkiet zdaje się upodabniać do promocji w supermarkecie. Wartość indeksu WIG20 wyznaczona na podstawie średniej z wycen analityków z rekomendacji wydanych w ciągu ostatniego miesiąca to 3550 punktów, co wskazywałoby, że mamy do czynienia z wręcz 10-procentowym potencjałem wzrostu. Jeżeli jednak zamiast konsensusu przyjrzymy się całemu spektrum różnych poglądów, to wygląda na to, że analitycy są obecnie mocno podzieleni co do przyszłości indeksu blue chipów.
W zależności, czy weźmiemy pod uwagę bardziej lub mniej optymistyczne rekomendacje, to okaże się, że fachowcy oczekują, że obecna wartość wewnętrzna WIG20 mieści się gdzieś pomiędzy 3400 a 3700 punktów. Skąd wynika aż 10-procentowa "niepewność" specjalistów od rynku kapitałowego? Analitycy są podzieleni co do przyszłości cen kilku kluczowych spółek z warszawskiego parkietu. Jak zwykle duża rozbieżność zdań dotyczy polskiego giganta miedziowego - KGHM. Podczas gdy analitycy UniCredit CA IB szacują jego wartość wewnętrzną na 103 zł, dla fachowców z BZ WBK jest to już zaledwie 73 zł. Ta różnica zdań wynika między innymi z trudności w przewidywaniu notowań miedzi. Unicredit CA IB spodziewa się, że czerwony metal będzie w 2007 roku kosztować przeciętnie 5331 dolarów, natomiast DM BZ WBK zakłada w rekomendacji średnią cenę 4900 dolarów.
Duża zależność kondycji warszawskiej giełdy od rynków surowcowych - gdzie nastroje bywają bardzo zmienne - to w gruncie rzeczy nic nowego na polskim parkiecie. Jest to również powodem braku zgody analityków co do ceny docelowej Kźt. Raiffeisen zaleca trzymanie akcji, wyceniając je na 193 złote, podczas gdy Citigroup optuje za sprzedawaniem walorów producenta aluminium, wyceniając go na 150 zł.