"Zdecydowanie są to czynniki globalne, nie ma żadnych powodów lokalnych" - powiedział zarządzający w Credit Suisse, Tomasz Adamus. Europejskie giełdy gwałtownie straciły na środowym otwarciu idąc w ślad za rynkami w USA i Azji. Inwestorzy boją się, że kryzys w amerykańskim sektorze hipotecznym rozleje się na całą gospodarkę USA. Na rynku amerykańskim sesje zakończyły się znaczącymi spadkami - Dow Jones stracił1,97 procent, a Nasdaq Composite 2,15 procent. Tokijski Nikkei 225 spadł zaś o 2,92procent. Do 9.40 indeksy paneuropejskie spadały po 1,67 procent.
((Autor: Adrian Krajewski; Redagował: Marta Filipiak; [email protected];Reuters Serwis Polski, tel. 22 6539700, RM: [email protected]))