Decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie z grudnia zeszłego roku, dotycząca unieważnienia taryfy EuRoPolGazu na 2006 rok, jest ważna. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) do orzeczenia warszawskiego Sądu Okręgowego - poinformowała agencja Interfax.
Chodzi o taryfę, jaką EuRoPol Gaz, który jest właścicielem polskiego odcinka gazociągu Jamał-Europa, pobiera od Rosjan za przesył gazu do Niemiec. W 2005 roku spółka, w której po 48 proc. udziałów mają Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) i rosyjski Gazprom, przesłała do URE dwa różne wnioski w sprawie taryfy na 2006 rok - polski i rosyjski. 16 grudnia 2005 roku prezes URE zatwierdził taryfę na podstawie wniosku polskiego, a rosyjscy przedstawiciele spółki zaskarżyli jego decyzję. Sąd Okręgowy uchylił ją 11 grudnia zeszłego roku.
Ani URE, ani EuRoPol Gaz nie chcą komentować decyzji sądu, dopóki nie otrzymają jej uzasadnienia. - Prezes rozważy złożenie skargi kasacyjnej dopiero, gdy otrzyma uzasadnienie decyzji sądu - powiedziała nam Agnieszka Dębek, rzecznik URE. Sąd ma trzy tygodnie na przesłanie uzasadnienia.
Twierdząc, że EuRoPol Gaz zawyża opłaty za przesył, w zeszłym roku Gazprom uiszczał jedynie płatności, które były zgodne z cenami proponowanymi we wniosku rosyjskim. Różnica, którą Gazprom był winien EuRoPol Gazowi, wynosi około 20 mln USD.
Choć wiele zależy jeszcze od uzasadnienia sądu, prawdopodobnie - jeśli polska taryfa z 2006 roku zostanie unieważniona - za prawomocną uzna się taryfę z 2005 roku, która jest de facto o 4,6 proc. wyższa od zeszłorocznej.