- HTL-Strefa nie rezygnuje z zapowiedzianego przejęcia. Rozmowy z potencjalnym kandydatem do kupienia są zaawansowane. Obecnie jesteśmy na etapie gruntownego badania tej firmy. O konkretach poinformujemy w ciągu dwóch-trzech miesięcy - zapewnia Andrzej Czernecki, prezes HTL-Strefy. Nie zdradza szczegółów. Informuje, że przejęcie może zostać sfinansowane pieniędzmi z emisji akcji lub obligacji.
Zarząd HTL-Strefy zrezygnował pod koniec marca z przejęcia znacznie większej od siebie firmy z USA. Tłumaczył, że żądana przez Amerykanów cena była zbyt wysoka.
- Sprzedaż naszych nakłuwaczy może wzrosnąć w przyszłym roku nawet do ponad 700 mln sztuk, z około 470 mln sztuk w tym roku. Oznacza to, że powinniśmy przekroczyć 50 proc. produkcji światowej. Z kolei sprzedaż lancetów personalnych może wynieść w przyszłym roku nawet 800 mln sztuk, wobec 640 mln sztuk planowanych na ten rok. Ten wynik zapewni spółce 20 proc. rynku - informuje prezes Czernecki. Obecnie udział HTL-Strefy w światowej produkcji nakłuwaczy bezpiecznych przekracza 22 proc. W przypadku lancetów jest to około 10,4 proc.
Zarząd spodziewa się, że HTL-Strefa w ciągu miesiąca poinformuje o podpisaniu dużej umowy z japońskim koncernem, którego roczne obroty przekraczają 5 mld USD. - Kontrakt ma obejmować sprzedaż kilkuset milionów nakłuwaczy bezpiecznych do 2014 r. Prawdopodobnie zapewni nam to w tym okresie ponad 15 mln euro przychodów, ale nie będzie to jeszcze zauważalne w tegorocznym wyniku - mówi prezes Czernecki.
Zarząd szacuje, że w tym roku zysk netto HTL-Strefy wyniesie 20,5 mln zł, a przychody 95,5 mln zł. Jest to jednak skorygowana prognoza. Poprzednia zakładała 28,2 mln zł zysku netto i 108,8 mln sprzedaży.