Sucha "Przyjaźń" to koniec PERN-u?

Ani Orlen, ani tym bardziej Grupa Lotos nie ucierpią zbytnio na odcięciu dostaw rosyjskiej ropy rurociągiem "Przyjaźń". Ale byłby to olbrzymi kłopot dla Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych. Analitycy wieszczą nawet jego bankructwo. Jednak prezes spółki uspokaja

Publikacja: 18.06.2007 07:46

Rosjanie coraz częściej sugerują, że zrezygnują z przesyłania ropy na Zachód za pośrednictwem ropociągu "Przyjaźń", biegnącego przez terytorium Białorusi i Polski. Alternatywą ma być budowa drugiej nitki Bałtyckiego Systemu Rurociągowego - z Unieczy do bałtyckiego portu Primorsk. Stamtąd rosyjski surowiec ma być transportowany tankowcami na Zachód.

- Nie wiem, czy w razie wstrzymania transportu rosyjskiej ropy "Przyjaźnią", PERN przeżyje - mówi Andrzej Szczęśniak, niezależny analityk rynku paliwowego. - Ta firma może być pierwszą ofiarą prowadzonej teraz polskiej polityki energetycznej - dodaje.

Dziś gros przychodów spółki pochodzi właśnie z przesyłu rosyjskiej ropy naftowej od granicy z Białorusią do naszych rafinerii: w Płocku i dalej w Gdańsku oraz niemieckich: w Schwedt i Spergau. Wschodnim odcinkiem "Przyjaźni" (od Adamowa do Płocka) tłoczy się nawet do 50 mln ton surowca rocznie, choć jego przepustowość to zaledwie 43 mln ton. Żeby zwiększyć moce przesyłu, stosowana jest specjalna substancja redukująca opory. Odcinek zachodni (od Płocka do granicy z Niemcami) ma wydajność ok. 27 mln ton ropy rocznie.

Gdyby Rosja wstrzymała dostawy surowca przez Białoruś i Polskę, PERN-owi pozostałby jedynie przesył, liczącym 237 km rurociągiem "Pomerania", który łączy Płock z Gdańskiem. Surowiec byłby jednak tłoczony tą rurą w przeciwnym kierunku, bo Orlen musiałby być wtedy zaopatrywany w ropę z morza poprzez Naftoport. Do płockiej rafinerii trafiałoby tą drogą ok. 13,8 mln ton surowca rocznie (takie są obecnie jej moce przerobowe).

- Trzy razy mniej surowca transportowanego na trzy razy krótszym odcinku oznacza spadek przychodów o około 80-90 proc. - szacuje Andrzej Szczęśniak. - To może być dla PERN-u zabójcze - uzupełnia.

Dodajmy, że według najnowszego rankingu 500 największych firm "Rzeczpospolitej" przychody PERN-u wyniosły w 2006 r. prawie 580 mln zł, a jego czysty zysk przekroczył 112 mln zł. Spółka była zatem 349. co do wielkości polskim przedsiębiorstwem.

Na niepewną przyszłość PERN-u zwracają uwagę także inni eksperci z branży, m.in. Maciej Janiec z firmy ReAKKT. - Gdyby Rosja odcięła dostawy ropy rurą, PERN miałby ogromny problem - mówi. Dodaje jednak, że osobiście nie wierzy w to, że Rosja zdecyduje się na tak drastyczne posunięcie.

Zdaniem Marcina Jastrzębskiego, od niedawna p.o. prezesa PERN-u, nawet spełnienie się najbardziej pesymistycznego scenariusza, który zakłada wstrzymanie dostaw ropy rurociągiem "Przyjaźń", wcale nie oznacza bankructwa PERN-u.

- Przez ostatnich kilka miesięcy pracowaliśmy nad przygotowaniem strategii rozwoju naszej spółki na kolejne lata - mówi szef PERN-u. - Dokument jest już gotowy i czeka na ostateczne zatwierdzenie - dodaje.

Według jego słów, jednym z najważniejszych czynników, jaki wzięto pod uwagę, przygotowując program, była planowana budowa nowego rurociągu do Primorska, który stwarza groźbę wyłączenia "Przyjaźni".

- Przy takim rozwoju sytuacji przygotowany program pozwoli na zmianę struktury przychodów spółki - deklaruje M. Jastrzębski. - Mniejsze przychody z tytułu transportu surowca PERN będzie odrabiał znacznie większymi przychodami z tytułu przeładunków ropy i jej produktów na polskim wybrzeżu - wyjaśnia.

Jastrzębski zapewnia, że dodatkowo jego firma zamierza znacznie powiększyć swoje możliwości przechowywania ropy naftowej i czerpać z tego tytułu większe przychody.

O tym, że w razie wstrzymania przesyłu surowca "Przyjaźnią", PERN przed bankructwem może uchronić tylko bardzo głęboka restrukturyzacja, mówią także analitycy. Jednak ich zdaniem, zastosowanie tego typu rozwiązań, o których wspomina M. Jastrzębski, wcale nie musi oznaczać ocalenia przedsiębiorstwa.- Zamknięcie "Przyjaźni" znacznie zwiększa szansę na budowę rurociągu Brody-Adamowo i przesyłanie nim kaspijskiej ropy naftowej - dodaje więc szef PERN-u. - To umożliwiłoby wykorzystanie polskiego odcinka rurociągu "Przyjaźń" - uzasadnia.

- Projekt wydłużenia rurociągu Odessa-Brody do Płocka, czy w innej wersji właśnie do Adamowa, ma już chyba sześć lat. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, żeby Ukraińcom spieszyło się do tego, żeby angażować się w to przedsięwzięcie - ripostuje Andrzej Szczęśniak.

komentarze

Ludomir Zalewski

analityk DM PKO BP

Firmę czeka bardzo gruntowna

restrukturyzacja

Niewątpliwie, gdyby Rosja zrezygnowała z przesyłu ropy "Przyjaźnią", PERN musiałby przejść gruntowną restrukturyzację i zastanowić się nad dalszym funkcjonowaniem. Myślę, że jest tu jednak sporo różnych możliwości, także poza biznesem związanym z magazynowaniem zapasów. Można sobie wyobrazić np. wykorzystanie zachodniej części rurociągu do przesyłania do Niemiec ropy rosyjskiej, która przypłynie morzem z Primorska do Naftoportu. Być może w nowych warunkach, przy zwiększeniu się dyferencjału (różnicy w cenie ropy gatunków Ural i Brend),

także taki wariant będzie opłacalny i konkurencyjny wobec innych

możliwości transportu rosyjskiego surowca do Niemiec.

Flawiusz Pawluk

analityk DM BZ WBK

"Przyjaźń" bez ropy, spółka

bez statusu "strategiczna"

Być może po ewentualnym odcięciu dostaw "Przyjaźnią" okaże się, że Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych przestało

już być spółką o znaczeniu strategicznym i nie pozostanie nic innego, jak tylko go sprzedać. Na utrzymaniu przesyłu rurami należącymi do PERN-u najbardziej będzie wtedy zależeć Orlenowi i Grupie Lotos i pewnie to te spółki podzieliłyby między siebie części infrastruktury PERN-u.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy