Od tygodnia obowiązuje większość zapisów znowelizowanej ustawy Prawo zamówień publicznych. Co sądzą o niej eksperci?
- Nowelizacja przyspieszy realizację niektórych projektów, szczególnie takich, jak np. szkolenia, ponieważ zostały one całkowicie wyłączone z procedury przetargowej. Jest to także kompromis pomiędzy koniecznością uproszczenia procedur a bezpieczeństwem przedsiębiorstw biorących udział w przetargach - powiedziała Marzena Chmielewska, ekspertka PKPP Lewiatan.
Kto zyska na nowelizacji? - To prawo ułatwi funkcjonowanie głównie zamawiającym. Celem rządu było ukrócenie ciągłych odwołań od wyników przetargów i tym samym skrócenie całej procedury. Jak w praktyce funkcjonować będzie prawo, przekonamy się po co najmniej kilku miesiącach jego obowiązywania - powiedział Janusz Niedziela, wiceprezes Centrum Zamówień Publicznych.
Celem nowelizacji było przystosowanie prawa polskiego do mniej restrykcyjnego prawa unijnego. Wprowadzone zmiany mają zapewnić sprawniejsze pozyskiwanie dotacji unijnych.
Kluczową zmianą jest to, że procedury przetargowe w ogóle nie będą stosowane, jeżeli wartość zamówienia nie przekroczy 14 tys. euro. Podniesiono także próg, poniżej którego będzie stosowana procedura uproszczona - z 60 tys. euro na 137 tys. euro, jeżeli zamawiającym jest administracja rządowa, 211 tys. euro w przypadku samorządów i 422 tys. euro przy tzw. zamówieniach sektorowych (np. w transporcie czy energii).