MOL wyda ponad miliard dolarów na skup papierów

Zarząd spółki uważa, że wyceny firm naftowych są zbyt wysokie, by je przejmować. Woli oddać gotówkę akcjonariuszom, kupując od nich do 10 procent walorów

Publikacja: 23.06.2007 09:05

Tuż przed piątkową sesją węgierska firma ogłosiła, że rezygnuje, przynajmniej na razie, z planów przejmowania innych rafinerii ze względu na zbyt wysokie ceny. Pieniądze, zamiast na konsolidację branży, trafią do akcjonariuszy. MOL podał, że chce skupić z rynku i umorzyć do 10 proc. własnych akcji, czyli ok. 10 mln papierów. Na skup może przeznaczyć grubo ponad 3 mld zł. Papiery mają zostać umorzone w pierwszej połowie przyszłego roku.

Walory zdrożały

Informacja o planach umorzenia własnych akcji pojawiła się tuż przed rozpoczęciem notowań. Giełda w Budapeszcie, a za nią także GPW, postanowiły wstrzymać handel akcjami, aby dać czas inwestorom na "skonsumowanie" tej informacji. Po wznowieniu notowań o 10.40 inwestorzy rzucili się do kupowania walorów. Na obydwu rynkach przez całą sesję papiery zyskiwały systematycznie na wartości. Ostatecznie na giełdzie w Budapeszcie ich cena wzrosła o 7,7 proc., do 26 tys. forintów. Na GPW kurs zwyżkował o 6,5 proc., do 394,3 zł.

Wyższej wycenie na obydwu giełdach, oprócz informacji o planach umorzenia akcji, pomogła rekomendacja Goldman Sachs, która trafiła na rynek przed otwarciem sesji. Bank inwestycyjny podwyższył wycenę akcji MOL-a z 26 tys. do 27 tys. forintów (ok. 413 zł) i podtrzymał rekomendację "kupuj".

Wzrośnie zwrot z kapitału

Koncern podał, że przeznaczenie tak dużej kwoty na skup własnych akcji ma na celu zmniejszenie nadpłynności i utrzymanie odpowiednio wysokiego wskaźnika ROACE (zwrot ze średniego zainwestowanego kapitału - wskaźnik liczy się jako stosunek zysku netto do kapitałów własnych plus gotówka netto). Pod koniec marca MOL miał w gotówce 876 mln dolarów. Odsetki od tej kwoty nie przekraczały zapewne 5 proc. w skali rocznej. Paradoksalnie więc zbyt duża ilość pieniędzy na rachunkach utrudniała spółce osiągnięcie celów finansowych. Zgodnie ze strategią MOL-a, przez najbliższe trzy lata firma chce utrzymać wskaźnik ROACE na poziomie co najmniej 15 proc. W 2006 r. wskaźnik wyniósł 27,2 proc.

Firma ma czas do końca roku na przeprowadzenie buy-backu. Licząc po kursie z piątku, aby kupić 10 proc. akcji musiałaby wydać 3,9 mld zł. Daje to nieco ponad 30 mln zł na sesję i pozwalałoby na zakup codziennie około 80 tys. akcji. Średni wolumen na sesję na giełdzie w Budapeszcie w tym roku przekracza pół miliona papierów.

MOL już wcześniej miał 10,9 mln (10 proc.) własnych papierów, kupionych, aby sfinansować niedoszłe przejęcia. Spółka pożyczyła 8,8 mln papierów węgierskiemu bankowi OTP, "robiąc miejsce" na skup kolejnych walorów.

MOL nie podał, czy zamierza kupować akcje także na GPW. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Z danych KDPW wynika, że na rachunkach polskich inwestorów jest ok. 6,4 mln papierów spółki, czyli 5,8 proc. łącznej liczby.

Większość z nich należy do inwestorów finansowych, którzy nie są skłonni do sprzedawania akcji, tym bardziej że buy-back powinien spowodować wzrost albo przynajmniej ustabilizować kurs paliwowego koncernu.

komentarz

Bram Buring

analityk Wood&Company

To dobrze, że spółka woli umarzać akcje, zamiast szukać na siłę celów do przejęcia

Decyzja MOL-a o rozpoczęciu skupu własnych akcji oznacza koniec planów poważniejszych przejęć w najbliższym czasie. Firma wyda w tym roku tylko kilkaset milionów dolarów na zakup mniejszych spółek zajmujących się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej.

Na buy-back przeznaczy równowartość 1,1 mld dolarów. Gdyby MOL wiedział, że ma szanse na zakup prywatyzowanych przedsiębiorstw naftowych w Serbii albo dokupienie akcji chorwackiej INY po rozsądnej cenie, prawdopodobnie nie zdecydowałby się na taki wydatek i skup akcji o takiej skali. Szanse na to, że papiery zostaną faktycznie umorzone w przyszłym roku, oceniam na 80 proc. Jeżeli tak się stanie, MOL będzie pierwszą węgierską firmą, która zdecydowała się na taki krok.

Uważam, że to plus dla spółki, która przyznała się, że nie warto przejmować za wszelką cenę innych firm i zdecydowała się na podzielenie się z akcjonariuszami zbędną gotówką, która leżała na rachunkach i obniżała jej wskaźniki rentowności kapitału. Jeżeli ceny za firmy naftowe nie spadną, są spore szanse, że w przyszłym roku i być może w kolejnych latach MOL rozpocznie jeszcze jeden skup własnych akcji.

Umorzenie 10 proc. papierów nie zmieni znacząco struktury akcjonariatu koncernu. Dlatego nie traktowałbym informacji o buy-backu jako próby obrony przed przejęciem spółki. Np. udział austriackiego OMV po buy-backu wzrośnie z 10 do nieco ponad 11 proc. Zresztą MOL i tak byłby wystarczająco trudny do przejęcia ze względu na zapisy statutowe, które ograniczają do 10 proc. prawo do głosu z posiadanych akcji, niezależnie od ich liczby.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy