Duże piwo dla rynkó w wschodzących

Czołowe browary świata mają coraz więcej kłopotów w państwach gospodarczo rozwiniętych. Tracą tam udziały w rynku na rzecz producentów spirytualiów i napojów

Publikacja: 23.06.2007 10:23

Producenci piwa ratują się na rynkach wschodzących, gdzie sprzedaż piwa rośnie bardzo szybko. Wyjątkiem pod tym względem są Czechy, ale trzeba pamiętać, że tamtejsi piwosze i tak wypijają dwa razy więcej tego napoju niż średnia europejska.

Wciąż jednym z najważniejszych rynków są Stany Zjednoczone. Bill Pecoriello, analityk banku Morgan Stanley, zauważa, że wśród ludzi spożywających napoje alkoholowe raz w tygodniu maleje liczba konsumentów piwa. Na korzyść wina i mocniejszych trunków. Ale piwo wciąż prowadzi.

Według niego, nadal będzie rosła konsumpcja piwa lekkiego, ale słabnąć będzie segment premium i ekonomiczny. Rynek w tym roku wzrośnie 0,8 proc., zaś dynamika lidera Anheuser-Buscha będzie wolniejsza (0,5 proc.).

Co piją Amerykanie?

Piwo jest produktem lokalnym, wszystkie duże międzynarodowe browary zaczynały jako firmy regionalne, powtarza Graham Mackay, dyrektor generalny SABMillera, giganta, który marsz na podbój światowego rynku zaczął od opanowania rynku w Afryce Południowej.

W 2002 r. ówczesny SAB (South African Beverages) przejął amerykański browar Miller Brewing Company i awansował do ścisłej czołówki. Stał się drugim na świecie browarem pod względem ilości sprzedanego piwa.

Teraz amerykańska noga SABMillera, która jest głównym konkurentem panującego nad połową rynku browaru Anheuser-Busch, przysparza Mackayowi także problemów. W ostatnim roku finansowym, zakończonym 31 marca 2007 r., Miller Brewing Company zmniejszyła zysk o 17 proc., do 375 milionów dolarów.

To rezultat rosnących kosztów surowców i zmniejszającej się sprzedaży piwa Miller Lite.

Rynek amerykański podważa tezę Mackaya o lokalnym charakterze piwa. Dostawy piwa produkowanego w Stanach zmniejszyły się o 0,4 proc., import zaś wzrósł aż o 13,1 proc.

Sytuacja tamtejszych potentatów jest podobna do położenia amerykańskich gigantów samochodowych, tracących rynek na rzecz zagranicznej konkurencji.

Anheuser-Busch zarabia na imporcie

Anheuser-Busch dostrzegł w tym jednak nie tylko zagrożenie, ale też szansę. Podpisał umowę z InBev, liderem branży na świecie, na import jego czołowych marek, jak Stella Artois, czy Becks. Ma też w portfelu importowym Royal Grolscha i singapurskiego Tigera. W browarach Anheuser-Buscha warzone jest również piwo japońskiego producenta Kirin.

Kierujący amerykańskim liderem August Busch IV najbardziej zaskoczył rynek porozumieniem z czeskim Budejovickym Budvarem, z którym od wielu lat jego koncern toczy batalie sądowe o używanie marki. Czeskie piwo jest tam sprzedawane pod nazwą Czechvar. Szefa Anheuser-Busch stać na wiele, skoro zdecydował się też na eksperyment zmierzający do wylansowania napoju będącego mieszanką piwa i soku pomidorowego.

SABMiller, jak dotąd, nie zdołał się uplasować w czołówce najlepiej sprzedawanych w USA marek importowanych. Szanse na to mają takie jego piwa jak Peroni Nastro Azzuro i Pilsner Urquell, ale upłynie trochę czasu, zanim uzyskają na tym rynku mocniejszą pozycję.

Heineken odpuścił Bavarię

SABMiller jest jednym z kluczowych graczy w USA. Zdołał też zdobyć ważny przyczółek w Ameryce Południowej, gdzie za 8 miliardów dolarów kupił kolumbijski browar Bavaria. Holenderski Heineken nie zabiegał o tego producenta, gdyż uznał, że ryzyko polityczne jest zbyt duże.

Co spowodowało, że właśnie SABMiller zdobył Bavarię? - Urok i 8 miliardów dolarów - powiedział kiedyś Meyer Khan, szef rady nadzorczej zarejestrowanego w Londynie koncernu. Julio Mario Santo Domingo, jego odpowiednik w Grupo Empresarial Bavaria, ujął to inaczej. - Zawarliśmy związek małżeński z powodu urody, a nie pieniędzy - powiedział. Sugerował, że oferta SABMillera niekoniecznie była najlepsza finansowo, ale chodziło o pozyskanie partnera gwarantującego rozwój. Cel został osiągnięty - Bavaria rozwija się szybciej niż oczekiwano.Skok do serca Europy

Mackay, którego w 2006 r. w RPA wybrano na menedżera roku, podkreśla wyjątkową zdolność jego firmy do pozyskiwania utalentowanych menedżerów. Często przypomina, ze nawet w czasach apartheidu, kiedy kraj był odizolowany od reszty świata z powodu dyskryminacji rasowej, można było podróżować i podpatrywać innych. Amerykanie imponowali mu systemem sprzedaży hurtowej, a Niemcy jakością. To były wówczas benchmarki.

Komunizm upadł mniej więcej w tym samym czasie co apartheid i udało mu się wykorzystać ten moment. SAB wskoczył do Europy Środkowo-Wschodniej.

W Polsce kontroluje Kompanię Piwowarską (Tyskie, Żubr, Lech), która ma ponad 38 proc. rynku, a w ubiegłym roku finansowym zwiększyła sprzedaż o 13 proc., do 12,9 miliona hektolitrów.

W Czechach SABMiller opanował 49 proc. rynku, ale sprzedaż zwiększyła się tam o zaledwie 1 proc. W Rumunii światowy gigant zwiększył sprzedaż o 20 proc (22 proc. rynku), w Rosji zaś poprawił się o 24 proc. (5 mln hektolitrów). Udział w rynku wynosi tam zaledwie 6 proc., ale w zyskach branży SABMiller partycypuje w 15 proc. Ma browar w Kałudze i kosztem 170 milionów dolarów buduje nowy w Uljanowsku. Nie kupił miejscowego producenta, bo jak wyjaśniał w rozmowie z "Parkietem" Alan Clark, dyrektor generalny SABMiller Europe, wyceny na tym rynku są zbyt wysokie. Producentów piwa zirytowała perspektywa podniesienia VAT o 50 proc. W 2010 r. na jednym litrze wyniesie on 3,09 rubla, obecnie - 2,07 rubla. W ubiegłym roku wartość rynku wyniosła 3,4 miliarda dolarów i Rosja pod tym względem była trzecia na świecie po USA i Chinach.

Menedżerowie SABMillera uważają, że Europa Środkowo-Wschodnia stwarza warunki do porównania wyników czołowych browarów świata, bo niemal wszyscy wielcy gracze są tu obecni. Marża zysku operacyjnego (zysk operacyjny/przychody) w przypadku SABMillera wynosi tu 24 proc., podczas gdy jego główni konkurenci mogą się pochwalić ponaddwukrotnie niższym jej poziomem.

Teraz SABMiller jest obecny w ponad 60 krajach na pięciu kontynentach. Jest też potentatem na rynku chińskim. W minionym roku finansowym wzrost organiczny wyniósł tam 30 proc., natomiast wolumen sprzedaży zwiększył się o 37 proc., do 56,6 milionów hektolitrów, a piwo Snow jest czołową marką. W Indiach dynamika SABMillera osiągnęła 36 proc.

Pogłoski o przejęciach

Branża piwna, podobnie jak wiele innych, też żyje pogłoskami o przejęciach. W tym roku pojawiły się informacje, że Heineken, Diageo, Carlsberg, i SABMiller są zainteresowane brytyjskim browarem Scottish &Newcastle. Malcolm Wyman, dyrektor finansowy SABMiller, odpowiedział wówczas, że zachodni rynek jest nieatrakcyjny.

Jednak Scottish & Newcastle jest łakomym kąskiem jako współwłaściciel (razem z Carlsbergiem) Baltica Beverages, największego browaru w Rosji.

Wcześniej rynek żył spekulacjami o przejęciu Anheuser-Buscha przez InBev. - Pojawiają się one tak często jak piana źle nalanego Budweisera - komentował "WSJl".

Zwalniają w Belgii

InBev, największy browar na świecie, rozwija się w Ameryce Łacińskiej i Europie Wschodniej. W I kwartale sprzedaż w Europie Środkowo-Wschodniej wzrosła o 29 proc. W tym okresie belgijski browar zwiększył zysk ze 166 milionów do 280 milionów euro. Z powodu malejącej konsumpcji piwa w Wielkiej Brytanii i w Niemczech o 10 proc. redukuje zatrudnienie w Belgii. Mimo wzrastających kosztów nadal chce rosnąć szybciej niż branża. W marcu tego roku InBev kupił brazylijski browar Cervejaria Cintra, placąc 150 milionów dolarów.

Słabe prognozy dla akcji

Heineken w pierwszych czterech miesiącach zwiększył sprzedaż o 11,3 proc., a najszybciej rosła ona w regionie Azja-Pacyfik (26,5 proc.), na drugim miejscu była Afryka (17,1 proc.), trzecia Europa Środkowo-Wschodnia (13,7 proc.). Czy akcje wiodących browarów mogą być korzystną inwestycją? Z majowego sondażu przeprowadzonego przez Bloomberga wśród analityków wynika, że kurs walorów Anheuser-Buscha w następnych 12 miesiącach wzrośnie o 3,2 proc., SABMillera o 2,1 proc., a InBev o 1,8 proc. To mało zachęcająca perspektywa.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy