Czy inwestorzy, którzy wpłacają teraz pieniądze do funduszy akcji, są świadomi podejmowanego ryzyka? Powszechny jest już pogląd o przewartościowaniu akcji, zwłaszcza tych mniejszych spółek. Na dodatek ostatnio pojawiły siź słabsze dane o produkcji przemysłowej.
Wygląda na to, że inwestorzy detaliczni po prostu przestali brać pod uwagę element ryzyka. Docierają do mnie opowieści o osobach, które planują za kilka miesięcy kupić mieszkanie, ale wcześniej chcą jeszcze trochę zarobić. Na agresywne inwestycje w fundusze akcji decydują się nawet spółdzielnie mieszkaniowe czy fundacje. To bardzo niebezpieczne zjawisko. Po pierwsze dlatego, że tacy klienci w wielu wypadkach po prostu nie wiedzą, co robią. Na dodatek, w momencie gdy dojdzie w końcu do głębszej korekty, takie osoby mogą jako pierwsze wycofywać gotówkę, potęgując tym samym skalę przeceny akcji na giełdzie.
Czym siź kierują inwestorzy dokonując wyboru funduszu?
Około 90 proc. patrzy na wyniki historyczne i robi prostą ekstrapolację na przyszłość. Inna sprawa, że pomagają im w tym reklamy zysków przekraczających 100 proc. Niewiele osób godzi się dziś zarabiać mniej.
Jak wygląda nasza skłonność do podejmowania ryzyka na tle innych państw?