"Polski eksport staje się mniej konkurencyjny na światowych rynkach, a popyt wewnętrzny nie rośnie na tyle dynamicznie, aby stać się lokomotywą podtrzymującą ubiegłoroczne tempo rozwoju" - podano w raporcie.
BIEC podał, że spośród ośmiu składowych wskaźnika wyprzedzającego cztery poprawiły się, jeden pozostał na poziomie zbliżonym do notowań sprzed miesiąca, a trzy pogorszyły się.
"W dalszym ciągu tempo napływu nowych zamówień w przedsiębiorstwach jest zdecydowanie słabsze od tego z jesieni i końca ubiegłego roku. Dotyczy to w równej mierze zamówień krajowych jak i tych napływających od zagranicznych odbiorców" - czytamy dalej.
Szczególnie drastyczny spadek tempa zamówień zaobserwowano w kwietniu, jednak maj nie przyniósł widocznej poprawy, odnotowują analitycy.
"Wolniejsze tempo napływu zamówień znajduje swe odzwierciedlenie w danych na temat wielkości produkcji, która od dwóch miesięcy jest wyraźnie słabsza. Co prawda w maju przedsiębiorstwa zmniejszyły nieco poziom zapasów wyrobów gotowych w swych magazynach, co zapewne pozwoli utrzymać produkcję na nieco wyższym poziomie w najbliższych - letnich miesiącach" - głosi raport.