Nawet 3 mld USD może sięgnąć wartość kontraktów, jakie zamierza podpisać Hugo Chavez, prezydent Wenezueli, z władzami rosyjskich koncernów zbrojeniowych.

Latynoamerykański przywódca rozpoczął wczoraj wizytę w Rosji i spotkał się z prezydentem Władimirem Putinem. Jednak specjaliści uważają, że do podpisania lukratywnych umów może dojść w lipcu. - Putin planuje w niedzielę, dzień po rozmowach z Chavezem, spotkanie z prezydentem Georgem Bushem - przypomina Rusłan Puchow, analityk moskiewskiego Centrum Analiz Strategii i Technologii. Zdaniem Puchowa, Putin przełoży podpisanie kontraktów zbrojeniowych z Wenezuelą, gdyż nie będzie chciał drażnić prezydenta USA, który nie sympatyzuje z latynoamerykańskim przywódcą. Chavez deklaruje, że kupi od Rosjan łodzie podwodne, które będą bronić wenezuelskiego wybrzeża przed wojskiem Stanów Zjednoczonych.

Na wizycie mogą skorzystać też rosyjskie koncerny paliwowe, które już mają partnerów w Wenezueli. Wczoraj Chavez spotkał się z Wagitem Alekpierowem, prezesem Łukoilu. Spółka już teraz prowadzi poszukiwania naftowe w dorzeczu Orinoko. Swojego miejsca w Ameryce Południowej szuka też Gazprom, który zamierza budować gazociąg z Wenezueli do Argentyny.

Wenezuelski sektor paliwowy jest pod silną kontrolą państwa. Głównie z tego względu w tym tygodniu z inwestowania w tym kraju zrezygnowały amerykańskie Exxon Mobil i ConocoPhillips.

Bloomberg