Banki Barclays Plc i JP Morgan Chase przygotowują linię kredytową w kwocie 13,5 mld euro dla austriackiego OMV - donosi wiedeński dziennik "Osterreich". Pieniądze miałby przeznaczyć m.in. na przejęcie węgierskiego koncernu naftowego MOL, którego akcje są notowane także na giełdzie w Warszawie. W tej chwili OMV ma 18 proc. jego papierów.
Zakup na kredyt jest możliwy
Austriacy nie potwierdzają informacji o kredycie. Obserwatorzy rynku nie wykluczają jednak, że OMV faktycznie będzie próbować przejąć MOL za pożyczone pieniądze. Bram Burning z Wood & Company szacuje, że finansowane długiem przejęcie węgierskiej firmy byłoby opłacalne dla OMV nawet przy cenie 33 tys. forintów (505 zł) za akcję MOL (wczoraj papiery kosztowały 27,82 tys. forintów i 427 zł). Przy takiej cenie roczny koszt obsługi zadłużenia zaciągniętego na zakup 66 proc. akcji MOL wyniósłby 483 mln dolarów (po uwzględnieniu odliczeń podatkowych). Zgodnie z szacunkami specjalisty z Wood & Co., MOL zarobi w tym roku na czysto 1,37 mld dolarów. OMV zarobił w zeszłym roku 2,3 mld dolarów.
Tymczasem MOL nadal skupuje własne akcje, aby uniemożliwić próbę wrogiego przejęcia. Po piątkowej sesji spółka miała już 9,38 mln (8,61 proc.) wszystkich papierów. Kolejne 9,7 mln (9,09 proc.) firma "zaparkowała" w OTP Banku. Dodatkowo, zdaniem analityków, zarząd MOL-a może liczyć na poparcie zagranicznych funduszy inwestycyjnych kontrolujących ponad 20 proc. akcji.
Teoretycznie, przy takim układzie sił, przejęcie MOL-a bez przyzwolenia zarządu jest niemożliwe. Zgodnie ze statutem spółki, udział w głosach akcjonariuszy koncernu jest ograniczony do 10 proc., niezależnie od liczby posiadanych papierów. Aby zmienić ten zapis wymagana jest zgoda 75 proc. udziałowców.