Kogo może zechcieć Telekomunikacja?

Wśród kandydatów do mariażu z narodowym operatorem typowane są zarówno telewizje kablowe, platforma telewizyjna ITI, jak i notowane na giełdzie firmy informatyczne

Publikacja: 03.08.2007 07:31

Ani Prokom, ani Asseco czy Comarch nie są na sprzedaż - wyliczał wczoraj Włodzimierz Giller, analityk DB Securities, pytany, czy Telekomunikacja Polska mogłaby, jego zdaniem, kupić którąś z firm informatycznych notowanych na warszawskiej giełdzie. TP we wtorek przedstawiła strategię, która zakłada przejęcia m.in. na rynku usług IT, produkcji treści multimedialnych i nie wyklucza zakupów w segmencie dystrybucji teleinformatycznej. Analitycy szacują, że nawet gdyby operator przeznaczał rocznie 2,8 mld zł na dywidendę, to nadal będzie miał około 2 mld zł na zakupy.

Wzrostowe IT

TP chce mocniej zaistnieć na rynku IT (startuje w przetargach na obsługę urzędów i instytucji państwowych), m.in. po to, aby uniknąć konkurencji ze strony integratorów specjalizujących się w obsłudze branży telekomunikacyjnej. Według prezesa Macieja Wituckiego, w przyszłości mogliby stać się wirtualnymi operatorami. TP idzie tu śladem europejskich operatorów (także France Telecom). Ostatnio największy holenderski telekom - KPN - zgodził się kupić za 766 mln euro jednego ze swoich partnerów - Gentronicsa. Dzięki przejęciu operator chce połączyć swoje usługi z usługami Gentronicsa dla biznesu i zaoszczędzić 50 mln euro rocznie, poczynając od 2009 roku. Zanim doszło do umowy z KPN, Gentronics zadbał o przejrzystość swojej struktury i sprzedał włoski biznes.

Porządki zaczynają się także w jednej z dwóch największych grup informatycznych w kraju - Sygnity (dawny ComputerLand po połączeniu z Emaksem). Stosunkowo niewielka kapitalizacja tej firmy (około 1 mld zł) i obecność finansowej instytucji w akcjonariacie powodują, że to Sygnity jest typowane jako firma, którą może przejąć TP. Nie tylko zresztą dlatego. Niedawno nowy szef Sygnity Piotr Kardach zapowiedział, że w średnim terminie możliwe jest wejście do spółki strategicznego inwestora.

ATM, Wasko i dystrybucja?

Wśród spółek, którymi może interesować się Telekomunikacja Polska, naszym zdaniem, może znaleźć się m.in. giełdowy ATM, który dostarcza firmom systemy telekomunikacyjne, kupując usługi m.in. od TP. Ma też pewne kompetencje na rynku multimediów: współpracuje z narodowym operatorem m.in. przy projekcie Cineman (internetowe kino). Z kolei we współpracy z Polkomtelem, ATM wprowadza usługi płatności przez komórki. ATM pozyskał też do jednej ze swoich firm zależnych znanego menedżera, byłego prezesa Polskiej Telefonii Cyfrowej Bogusława Kułakowskiego. Wcześniej spekulowano, że B. Kułakowski może być kandydatem do zarządu TP. Kapitalizacja ATM sięga ponad 477 mln zł.

Nieco mniejszą firmą (382 mln zł kapitalizacji), ściśle współpracującą z TP, jest Wasko, które 22 proc. swoich przychodów czerpie z obsługi sektora telekomunikacyjnego. Analitycy swatają TP jeszcze z inną firmą.

- Wszyscy są przeciwni temu, żeby TP wchodziła w obce jej obszary działalności. Może dlatego, że jest przykład duńskiego operatora TDC, którego nowi właściciele, fundusze private equity, oczyścili z biznesów, takich jak produkcja treści itp. - wskazuje Krzysztof Kaczmarczyk z DB Securities. Jego zdaniem, możliwe jest, że TP zdecyduje się na inwestycje w telewizje kablowe. - Co innego inwestycje w spółki, takie jak Multimedia Polska. Znają biznes, działają na nieregulowanym rynku, odpada zmartwienie o zgrzyt technologiczny - powiedział analityk. Właściciele MP nie odpowiedzieli nam, co sądzą o kapitałowym mariażu z TP. Sieci spółek pokrywają się w 90 proc., w 1 mln domów można spotkać obu z nich, a w 1/3 gospodarstw domowych oferują różne usługi (TP - telefon, MP - telewizję kablową). Kapitalizacja MP to około 1,9 mld zł.

Prezes TP wskazywał ostatnio, że operator może oferować swoją usługę telewizyjną za pośrednictwem satelity. Stąd też nie można wykluczyć zainteresowania TP zakupem platformy telewizyjnej, np. "n" uruchomionej niedawno przez ITI.

komentarze

Paweł Turno

czŁonek rady nadzorczej Sygnity z ramienia wŁaściciela

Inwestor tak, ale w średnim terminie

Kapitałowe połączenie Sygnity z Telekomunikacją Polską to ciekawa koncepcja, choć muszę przyznać, że do tej pory nie rozważaliśmy takiego scenariusza i nie prowadziliśmy żadnych rozmów w tej sprawie. Raczej myśleliśmy, że docelowym właścicielem Sygnity zostanie kiedyś firma informatyczna. Trzeba też powiedzieć, że w średnioterminowej perspektywie nie zamierzamy (fundusz BBI Capital, zarządzany przez P. Turno jest największym akcjonariuszem spółki - red.) sprzedawać Sygnity. Po połączeniu z Emaksem w grupie jest sporo do zrobienia. Myślę, że taka spółka jak TP, której główny biznes nie polega na restrukturyzacji, nie kupiłaby firmy, w której nie wszystko jest ułożone.

Tadeusz Czichon

wiceprezes i największy akcjonariusz ATM

Wszystko zależy od Telekomunikacji

To, czy możliwy byłby mariaż kapitałowy ATM z Telekomunikacją Polską, zależy od tego, czy nasza firma znalazłaby się w kręgu jej zainteresowań. Zasadniczo rzecz biorąc, nie wykluczamy, żadnego ze sposobów udziału w konsolidacji teleinformatycznego rynku (ATM chciał niedawno przejąć operatora radiowego Crowley Data Poland - red.). Nie odrzucamy żadnej koncepcji, jednak na razie nie otrzymaliśmy ze strony TP informacji, że jest zainteresowana kupnem spółki. Obecnie raczej bardzo dobrze współpracujemy niż konkurujemy z TP. Poza sławnym przetargiem dla Ministerstwa Sprawiedliwości, nie mamy sporów. Kupujemy od TP dużo usług, nie powiem jednak z biegu, jaki udział w kosztach ATM one mają. Dzięki współpracy z TP mamy również przychody, ale nie są duże.

"Na równi pochyłej" - DM BZ WBK o przyszłości TP

Tak analityk DM BZ WBK Paweł Puchalski nazwał opublikowany wczoraj raport o Telekomunikacji Polskiej. Wydał go po tym, jak firma opublikowała wyniki za II kwartał i przedstawiła strategię na trzy lata. Nie ocenił ich dobrze. Obniżył rekomendację dla akcji TP do "niedoważaj" z "neutralnie", a cenę docelową walorów ustalił na 20 zł (wczoraj na zamknięciu sesji papier kosztował 21,78 zł). P. Puchalski spodziewa się, że przychody TP będą spadać co roku o ok. 3 proc. z powodu presji wywieranej przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. Prognozuje spadek wyniku operacyjnego i netto grupy, choć rentowność EBITDA (stosunek wyniku operacyjnego powiększonego o amortyzację do przychodów) będzie utrzymywała się w okolicy 42 proc. "Jesteśmy dalecy od zachwytu nad strategią, która naszym zdaniem nie jest ani spójna, ani transparentna, ani też nie gwarantuje wzrostu wartości TP" - napisał analityk. Nie miał też dobrych wiadomości dla krótkoterminowych graczy. Uważa, że wyniki za III kw. będą słabsze niż przed rokiem.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy