Ciech, który pośrednio kontroluje 45 proc. akcji PTU, otrzymał ofertę odkupienia swoich udziałów w towarzystwie - wynika z informacji "Parkietu".
Trudno jednak ocenić, czy wiadomość ta nie jest jedynie zasłoną dymną, przed dzisiejszym walnym zgromadzeniem akcjonariuszy PTU, która ma pokazać Komisji Nadzoru Finansowego, że sytuacja w firmie zmierza do szczęśliwego zakończenia.
Zainteresowana odkupieniem akcji PTU miałaby być firma Vienna Capital Partners, doradca finansowy i inwestycyjny prowadzący działalność na terenie Europy Środkowo-Wschodniej. Jednak przedstawiciele firmy nie chcieli potwierdzić tych informacji.
Sprzedaż udziałów przez Ciech tylko na pierwszy rzut oka wydaje się korzystna. Ciech pozbyłby się problemu związanego z zaangażowaniem w spółkę, nad którą nie ma żadnej kontroli. Przyczynami są konflikt akcjonariuszy i zapisy w statucie, zgodnie z którymi do podjęcia uchwał w PTU potrzeba większości, 75 proc. Z drugiej strony, gdyby spółce udało się doprowadzić do zmian w statucie PTU, wartość udziałów Ciechu byłaby znacznie wyższa.
- Rzeczywiście, jakieś pismo dotyczące kupna akcji PTU do nas wpłynęło - mówi Waldemar Grzegorczyk, rzecznik Ciechu. - Jednak nie traktujemy tego jako poważnej oferty. To raczej jakaś gra, która ma wywrzeć wrażenie na KNF, że sytuacja zmierza ku dobremu - dodaje. Według niego, potwierdzeniem tej tezy może być fakt, że jeden z udziałowców PTU, Techwell, (ma 24,5 proc. udziałów) wysyła do Komisji pisma, w których informuje, że udziałowcy rozmawiają ze sobą i zmierzają do rozwiązania konfliktu.