Triton Development (dawny 7bulls. com) prawdopodobnie nie rozpocznie oferty publicznej akcji 17 sierpnia, czyli według harmonogramu zawartego w prospekcie emisyjnym spółki. Jak wynika z ustaleń "Parkietu", zarząd dewelopera bardzo poważnie rozważa przesunięcie oferty na późniejszy termin. Może o tym świadczyć chociażby zawieszenie przez Triton akcji promocyjnej towarzyszącej emisji. Wczoraj nie odbyło się również spotkanie inwestorów z zarządem spółki, na które zapraszało Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Przyczyną jego odwołania, jak wynikało z komunikatu zamieszczonego na stronie internetowej SII, była właśnie "zmiana harmonogramu emisji" (zmodyfikowany później komunikat nie wskazywał powodów rezygnacji ze spotkania). Naszych doniesień nie udało nam się wczoraj potwierdzić w spółce. Od agencji PR, obsługującej Triton, dowiedzieliśmy się jedynie, że żadne oficjalne informacje dotyczące przełożenia oferty nie pojawią się przed poniedziałkiem. Czy właśnie wówczas zarząd spółki podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie, nie wiadomo.

Dlaczego Triton miałby przełożyć ofertę? Powodów jest kilka. Trwająca przecena na rynku wtórnym nie pozostaje bez znaczenia dla nastrojów na rynku pierwotnym. Sygnałem potwierdzającym ich ochłodzenie jest ustalenie przez Krakchemię ceny emisyjnej akcji bliżej dolnej granicy widełek cenowych. Kurs Tritonu, podobnie jak wielu firm działających w branży budowlanej i deweloperskiej, ostatnio istotnie spadł. Jeszcze w lutym notowania firmy sięgały 30 zł, a gdy w marcu kurs skorygowano o wartość prawa poboru, akcje spółki wyceniano na giełdzie wciąż powyżej 20 zł. Wczoraj za walory płacono już tylko po 12,99 zł. Cena emisyjna nowych akcji (8 zł) oferuje co prawda wciąż około 38-proc. dyskonto w porównaniu z wyceną rynkową papierów.

Spółka cierpi też z powodu "syndromu LC Corp". Podobnie jak wrocławski deweloper przy wchodzeniu na giełdę, Triton nie może się jeszcze pochwalić zyskami z działalności deweloperskiej (pierwsze mają pojawić się w 2008 roku). LC Corp nie pomogło nawet nazwisko głównego akcjonariusza - znanego inwestora Leszka Czarneckiego. Jego firma nieudanie zadebiutowała na GPW, a jej akcje są wyceniane już o prawie 40 proc. poniżej ceny emisyjnej.

Powodem przesunięcia oferty może być też sezon urlopowy w instytucjach finansowych. Konstrukcja oferty Tritonu jest tymczasem o tyle "niewygodna", że dojdzie do skutku wówczas, gdy objętych zostanie co najmniej 11 mln (86,4 proc.) oferowanych walorów. W przypadku niewystarczającego popytu ze strony dotychczasowych akcjonariuszy, kluczowe będzie właśnie zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych.