Polski sąd policzy długi Elektrimu?

Roszczenia biznesowych przeciwników konglomeratu opiewają na miliardy euro. Część inwestorów wierzy, że upadłość to niezłe wyjście

Publikacja: 13.08.2007 08:13

Zagadką jest, jak dzisiaj zachowają się notowania Elektrimu po tym, jak w piątek po sesji konglomerat poinformował, że zarząd złożył w warszawskim sądzie gospodarczym wniosek o ogłoszenie upadłości firmy z możliwością zawarcia układu. Przed weekendem mało kto się tego spodziewał.

Gdy Elektrim opublikował raport bieżący w tej sprawie, lista dyskusyjna "Parkietu" zaroiła się od komentarzy. Różniły się one wydźwiękiem. Początkowy szok i przekleństwa z czasem zaczęły przeplatać się z wpisami zawierającymi studzące emocje komentarze. "No i super. Ogłoszenie upadłości i spłata zobowiązań pod nadzorem sądu, a co zostanie dla akcjonariuszy" - pisał inwestor o pseudo Dygnitarz. Sanctup zwracał uwagę, żeby przeczytać komunikat do końca i nie sugerować się określeniem "upadłość". Myszon stwierdzał filozoficznie: "nie pierwszy i nie ostatni wniosek o upadłość...".

Kilka lat temu o bankructwo wnosił zarząd pod kierownictwem Jacka Walczykowskiego, a potem Maciej Radziwiłł zastosował tę metodę, aby wymusić na obligatariuszach zmianę warunków porozumienia. O upadłość Elektrimu wnosili także jego kontrahenci (np. Alstom). Za każdym razem firma wychodziła z opresji obronną ręką. Podobnie stało się pod koniec ubiegłego roku, gdy upadłości spółki domagał się powiernik obligacji. Przed bankructwem uchroniła Elektrim spłata głównej kwoty obligacji z pieniędzy przekazanych przez Deutsche Telekom. Przelew na konto powiernika nie rozwiązał problemów Elektrimu z obligatariuszami.

Piątkowy raport konglomeratu bije właśnie w nich i w koncern Vivendi, który w sądach na całym świecie stara się zmusić Elektrim do tego, aby przyznał, że 48 proc. udziałów Polskiej Telefonii Cyfrowej (obecnie konsoliduje je Deutsche Telekom) należy i zawsze należało do Elektrimu Telekomunikacja, spółki zależnej od Francuzów. Elektrim odzyskał te udziały na mocy wyroku Trybunału Arbitrażowego w Wiedniu, a w grudniu ubiegłego roku - także na mocy decyzji trybunału - przekazał je DT za ponad 600 mln euro.

Vivendi zależy na odzyskaniu inwestycji w Erę tak bardzo, że kupiło obligacje Elektrimu (od General Motors) i - jako obligatariusz - zablokowało zwrot pieniędzy od Elektrimu na rzecz wierzycieli. Ponad 520 mln euro tak długo leżało na rachunku powiernika obligacji, że wierzyciele zaczęli domagać się dodatkowej zapłaty z tytułu odsetek. Brytyjski sąd uznał, że Elektirm powinien zapłacić. Konglomerat jest jednak zdania, że wina leży po stronie Vivendi, i wystąpił do koncernu z żądaniem zapłaty. Jej brak powoduje, że powiernik zwleka ze zdjęciem zastawów z majątku Elektrimu. "Celem Obligatariuszy i Vivendi jest sparaliżowanie działalności Elektrimu oraz przejęcie jego całego majątku wskutek nieuzasadnionych i bezpodstawnych żądań" - czytamy w komunikacie. Elektrim jest m.in. inwestorem w ZE PAK.

Vivendi procesuje się z Elektrimem m.in. w Londynie o 2,5 mld euro, a ET - w Polsce - żąda m. in., aby konglomerat uzupełnił jego kapitał (uszczuplony o udziały Ery) o 8,8 mld zł. Elektrim też wysunął roszczenia wobec ET i domaga się od Francuzów ponad 9 mld zł. Ewa Bojar, rzecznik Elektrimu, powiedziała, że według zarządu, wniosek o upadłość to "jedyna droga, aby przeciąć rosnącą spiralę bezzasadnych roszczeń".

Trzeba pamiętać, że francuska strona sporu o Erę nie jest jedyną, która domaga się pieniędzy od Elektrimu. 1,2 mld euro domaga się także DT.

Nie jest powiedziane, że warszawski sąd uwzględni wniosek zarządu Elektrimu. Już raz odmówił wydania decyzji, czy spółka powinna upaść. Kierował się wówczas tym, że zobowiązania firmy mają sporny charakter. Czy tym razem podejmie się ustalenia, ile ich jest i komu spółka jest winna pieniądze?

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy