Spółki Getinu Holding wypracowały w II kwartale 325 mln zł zysku netto dla akcjonariuszy jednostki dominującej. To niemal sześć razy więcej niż przed rokiem, kiedy udało się zarobić 56,7 mln zł. Po sześciu miesiącach bieżącego roku spółka kontrolowana przez Leszka Czarneckiego pokazała już ponad 405 mln zł, podczas gdy w całym 2006 r. zysk wyniósł 170 mln zł.
Połowa tego wyniku jest zasługą majowej oferty publicznej Noble Banku. Na sprzedaży 15 mln walorów (7,5 proc. kapitału) Noble Banku, po 10,5 zł za sztukę, holding zarobił na czysto 201 mln zł. Na co przeznaczy te pieniądze?
- O wypłacie dywidendy nie ma mowy. Możemy natomiast sfinansować zakup banku w Rosji - mówi Piotr Stępniak, prezes Getinu Holding. Na zamknięcie transakcji w Rosji w tym roku Getin nie ma już szans (pisaliśmy o tym wczoraj), Stępniak liczy jednak, że do końca grudnia podpisze wstępne porozumienie zakupu. - Jeśli się nie uda, sami wystąpimy o licencję bankową - mówi prezes Getinu. - Jest to jednak kłopotliwe. W Rosji prawo do zbierania depozytów uzyskuje się bowiem dopiero po dwóch latach od zdobycia licencji - tłumaczy.
Podobne dylematy spółka ma w przypadku inwestycji w sektor bankowy w Rumunii i Bułgarii. - Wiążące decyzje, w jaki sposób tam wejdziemy, zapadną pod koniec tego roku lub na początku przyszłego - zapowiada szef holdingu.
Nawet bez sprzedaży akcji Noble Banku wyniki Getinu Holding można uznać za dobre. Na działalności kontynuowanej spółka zarobiła w II kwartale prawie 105 mln zł, wobec 56,7 mln zł przed rokiem. Do tej kwoty doszło 19,2 mln zł od TU Europa, które holding konsoliduje od 24 kwietnia. Po półroczu TU Europa ma 9-proc. udział w wynikach holdingu (nieuwzględniających transakcji jednorazowych - 204 mln zł). 25 proc. zysku grupy wypracował Noble Bank, a 63 proc. Getin Bank. 3 proc. dały operacje międzynarodowe, w tym leasingowa spółka Carcade Rosja oraz konsolidowany od maja ukraiński Prikarpattya Bank, który dołożył do zysków holdingu 300 tys. zł.