- Jesteśmy zadowoleni z wyników za II kwartał - mówił na wczorajszej konferencji prasowej Roman Szwed, prezes ATM. Inwestorzy zdawali się nie podzielać entuzjazmu prezesa. Kurs teleinformatycznej spółki zyskał w poniedziałek zaledwie 40 groszy i na koniec dnia papiery kosztowały 132 zł.
W okresie kwiecień-czerwiec przychody grupy ATM wyniosły 46,2 mln zł i były o 56 proc. wyższe niż rok wcześniej. Zysk netto sięgnął prawie 1,9 mln zł, co oznacza wzrost o 382 proc. Narastająco po I półroczu obroty skonsolidowane firmy zamknęły się kwotą 84,9 mln zł (55,7 mln zł rok temu), a strata netto wyniosła 29 tys. zł, wobec 1,08 mln zł zysku.
Tadeusz Czichon, wiceprezes spółki odpowiedzialny za finanse, zwrócił uwagę na silną sezonowość wyników ATM. - Gros zysku, który decyduje o ostatecznym wyniku za cały rok, realizowany jest w ostatnim kwartale - mówił. Dlatego podtrzymał prognozę finansową na 2007 rok. Zakłada 33,3 mln zł zysku netto, przy 257,7 mln zł przychodów.
Przedstawiciel ATM przypomniał, że - podobnie jak w poprzednich latach - istotny wpływ na wyniki roczne spółki będzie miała transakcja zbycia części aktywów. - Rozważamy sprzedaż części aktywów związanych z technologiami płatności mobilnych mPay (umożliwia realizację bezgotówkowych płatności przy użyciu telefonu komórkowego - przyp. red.) - oświadczył T. Czichon. Nie chciał zdradzić, czy chodzi o sprzedaż niewielkiego pakietu udziałów w spółce zależnej ATM Mobile, która jest właścicielem mPaya, czy też o upłynnienie części praw autorskich. Oszacował, że zysk z transakcji sięgnie około 20 mln zł.
Wiceprezes nie wykluczył, że w I połowie 2008 roku ATM ponownie sięgnie do kieszeni udziałowców. Z niedawnej oferty spółka pozyskała ponad 150 mln zł, które wyda m.in. na nabycie 22-proc. pakietu akcji firmy telekomunikacyjnej Linx Telecommunications. - Mamy już kolejne ciekawe pomysły na rozwój, ale na razie nie możemy zdradzić szczegółów - podsumował T. Czichon.