Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Polsce w czerwcu osiągnęły ujemne saldo - wynika ze wstępnych danych Narodowego Banku Polskiego, dotyczących bilansu płatniczego. Oznacza to, że nakłady zagranicznych koncernów na prowadzenie działalności w naszym kraju były o 278 mln euro (czyli około 1 mld złotych) mniejsze niż kapitał, który w tym czasie wycofano z polskiego sektora przedsiębiorstw.
Nic na to nie wskazywało?
Dane NBP do końca maja tego roku pokazały, że do Polski w postaci bezpośrednich inwestycji zagranicznych napłynęło ok. 4,9 mld euro. Dlatego przedstawiciele Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych jeszcze niedawno prognozowali, że firmy z innych krajów mogą zainwestować u nas do końca roku 12 mld euro. Stanowiłoby to historyczny rekord.
Czy wobec zmniejszenia salda napływu inwestycji do Polski mamy szansę na osiągnięcie tego rekordowego wyniku? - Na podstawie danych za pierwsze dwa kwartały tego roku można prognozować, że możliwe jest, iż do końca 2007 r. zagraniczne firmy faktycznie zainwestują w Polsce 12 mld euro - mówi Aleksandra Świątkowska, ekonomistka PKO BP. - Pierwszy kwartał tego roku był pod względem napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski lepszy niż analogiczny okres ubiegłego roku. Również ujemne saldo w czerwcu nie jest niczym wyjątkowym - wyjaśnia.
Świątkowska zwraca uwagę, że w lipcu 2006 roku również mieliśmy do czynienia z ujemnym saldem napływu kapitału do Polski. - W miesiącach letnich regułą są wysokie odpływy wynikające z kumulujących się wypłat dywidend. To przekłada się na ujemną wartość zysków reinwestowanych w Polsce przez zagraniczne firmy - dodaje ekonomistka PKO BP.