BGK przygotowuje się do obsługi kont unijnych Jakie są wyniki finansowe BGK po I półroczu?

Publikacja: 16.08.2007 08:33

Na cały rok mamy zaplanowane 300 mln zł zysku brutto, wobec 172 mln w roku ubiegłym. Po półroczu wynik brutto to 238 mln, a netto 221 mln zł. Największe znaczenie ma dla nas wynik odsetkowy, ale należy wspomnieć, że sprzyja nam koniunktura na rynku nieruchomości. Nasza ekspozycja jest tu bardzo duża. Wyraźnie poprawiła się jakość portfela kredytów udzielanych z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego.

Ta tendencja miała już miejsce w ubiegłym roku.

Tak. I ten trend trwa nadal. Jednocześnie rośnie wartość zabezpieczeń, co pozwoliło nam rozwiązać część rezerw. Planujemy, że w tym roku będziemy mieli rozwiązanie rezerw na 24 mln zł w porównaniu z zawiązaniem ich na 56 mln zł w roku ubiegłym. W efekcie wynik poprawi się o 80 mln zł.

Ile rezerw rozwiązano w I półroczu?

Rozwiązano rezerwy w wysokości 68 mln zł. Takie było saldo zawiązanych i rozwiązanych rezerw.

Jaki był udział w wyniku działalności komercyjnej, a ile bank zarobił na działalności zleconej przez państwo?

Zakładamy, że w tym roku działalność komercyjna przyniesie 38 proc. wyniku. Po I półroczu było to 39 proc.

Czy nowy zarząd, którym Pan kieruje, zmienił plan finansowy? Czy cele, o których Pan mówił, wyznaczał jeszcze poprzedni zarząd?

To jest plan przygotowany przez poprzedni zarząd. Dokonaliśmy drobnych tylko korekt.

Nasuwa się pytanie o ocenę poprzedniego zarządu. Tak raptownie skończyła się jego przygoda z BGK.

Proces oceny ciał statutowych banku określa ustawa i statut. Rada nadzorcza przyjęła sprawozdanie zarządu z 2006 roku z kilkoma uwagami.

"Parkiet" pisał o wątpliwościach, czy procedura wymiany zarządu BGK była prawidłowo przeprowadzona. Czy pojawiające się pytania utrudniły w jakikolwiek sposób Pana start w banku?

Z naszego punktu widzenia nie było żadnego problemu. Mieliśmy dwie analizy prawne, wewnętrzną i zewnętrzną, trzecią dysponowało Ministerstwo Finansów. Wskazywały one jednoznacznie, że odwołanie starego zarządu i powołanie nowego było zgodne z prawem.

Czy nowy zarząd planuje zmianę strategii BGK, czy i w tym wypadku będziecie realizować to, co zostawił poprzedni zarząd?

Będziemy zmieniali strategię. Powody są dwa. Jeden to zmiana zarządu, a strategia powinna mieć autorski charakter. Drugi - w stosunku do okresu, gdy była opracowana dotychczasowa strategia, nastąpiła istotna zmiana sytuacji, nazwijmy to, makroekonomicznej. Został przedstawiony projekt reformy finansów. On jest nieco inny od pierwotnego.

Jakie ma to znaczenie dla strategii?

Likwidowana jest część funduszy. Część będzie przekształcona w fundusze celowe, a więc one wyjdą z bilansu banku i będą miały tylko znaczenie dla naszego wyniku finansowego. To jest niezwykle istotne. Zdecydowano również o przydzieleniu BGK części zadań, które wcześniej nie były dla nas przewidziane. Chodzi o zadania z zakresu ubezpieczeń społecznych, jak zarządzanie Funduszem Rezerwy Demograficznej, obsługa bankowa Funduszu Emerytur Dożywotnich oraz obsługa rachunków budżetu związanych ze środkami unijnymi w latach 2007-2013.

Czy to są tak kosztowne zadania, że wymagają zmiany strategii całego banku?

One nie są kosztowne. Natomiast wytyczają nowe obszary dla banku. Powierzenie zarządzania FRD oraz obsługa bankowa FGED jako wstęp do przekazywania nam zarządzania innymi funduszami, które funkcjonują w obrębie finansów publicznych. Logistycznie to w przyszłym roku zapewne nie będą skomplikowane sprawy. Natomiast oznacza to dla nas wstęp do jeszcze innych obowiązków.

Branie na siebie nowych zadań oznacza, że skala działania BGK będzie rosnąć. Jak zostanie rozwiązana kwestia dokapitalizowania? Mówi się o nim już od dłuższego czasu.

Zakładamy, że zostaną zrealizowane zapowiedzi dokapitalizowania banku środkami z Funduszu Poręczeń Unijnych i Krajowego Funduszu Poręczeń Kredytowych.

W opinii na przykład bankowców to dość kontrowersyjne pomysły.

Są takie opinie. Ale my tej kontrowersji do końca nie rozumiemy. W naszym przekonaniu ograniczenia prawne, jakie zostały zaproponowane w projekcie ustawy o finansach publicznych (zakres działań, które BGK będzie wykonywał, obsługując te zadania reguluje umowa z ministrem finansów), powoduje, że sektor bankowy nie powinien czuć się zaniepokojony. Ale ma pan rację - kontrowersja istnieje. Związek Banków Polskich odwołuje się do tego, co ustalono w umowie ZBP z Ministerstwem Finansów i Narodowym Bankiem Polskim. To dotyczy szczególnie Funduszu Poręczeń Unijnych. Tymczasem fundusz nie spełnił swojej roli. Powodów było wiele. Ale pamiętajmy, że ustawa o FPU przewidywała, że fundusz będzie zlikwidowany - tylko nieco później, w 2010 roku. W nowej propozycji Ministerstwa Finansów został utrzymany dotychczasowy sposób zarządzania funduszem - będzie istniał komitet sterujący, w którym są przedstawiciele sektora bankowego. Nie ma ryzyka, że pieniądze FPU skonsumuje BGK.

Pieniądze nadal będą wykorzystywane do poręczeń?

Tak. BGK będzie zobowiązany do przeznaczania tych środków do udzielania poręczeń. Tak jak robił to do tej pory. Dla nas niezwykle istotne jest to, że w obecnej konstrukcji prawnej udzielane przez nas poręczenia obciążają ryzyko BGK, a nie Funduszu Poręczeń Unijnych. A więc samo to, że zostanie zmieniona koncepcja, spowoduje, że sytuacja prawna będzie bardziej czytelna.

Jakie są w tej chwili fundusze własne BGK?

Fundusze podstawowe BGK wynoszą prawie 1,2 mld zł.

Jaka byłaby skala dokapitalizowania dzięki zmianom w FPU i KFPK?

Około miliarda złotych.

Czy to wystarczające środki?

Tak. To wyczerpywałoby nasze potrzeby. Nasze analizy pokazują, że w związku z przepisami Nowej Umowy Kapitałowej nasz współczynnik wypłacalności obniży się z prawie 16 proc. na koniec ubiegłego roku i koniec pierwszego półrocza do 9,5 proc. na koniec 2008 roku. Powody są dwa. Pierwszy to fakt, że mamy duży portfel kredytów mieszkaniowych zabezpieczonych hipotecznie, gdzie waga ryzyka rośnie.

Drugi powód jest związany z tym, że jak we wszystkich bankach, pojawi się dodatkowy wymóg z tytułu ryzyka operacyjnego.

W sumie dodatkowy wymóg to jest więc około 400 mln zł. W związku z tym współczynnik wypłacalności przy bardzo długich okresach zaangażowania na rynku międzybankowym (zarządzamy przecież środkami budżetu centralnego) mógłby spadać poniżej 10 proc.

Nie będziecie prosić o dodatkowe dokapitalizowanie od Skarbu Państwa?

Właściciel nas wyprzedził i zaproponował nam dokapitalizowanie w formie, o jakiej wcześniej mówiliśmy.

A co jeśli zaproponowane zmiany w funduszach nie zostaną wprowadzone?

Wówczas powrócimy do kwestii, która była już kilkakrotnie dyskutowana - sposobu zarządzania Krajowym Funduszem Mieszkaniowym, który udziela kredytów w ciężar swojego bilansu, natomiast ryzyko ponosi bank. W przeszłości BGK wielokrotnie powtarzał, że to nie jest właściwe rozwiązanie.

Z tego, co Pan mówi, wynika, że działalność na rzecz państwa będzie miała dla BGK coraz większe znaczenie. W takim razie jak nowy zarząd patrzy na sprawę komercyjnej działalności banku?

Długo dyskutowaliśmy na temat koncepcji funkcjonowania BGK. Czy ten bank powinien obsługiwać tylko zadania zlecone, czy prowadzić również działalność komercyjną. Ten dylemat rozstrzygnął za nas ustawodawca. W ustawie o BGK jest zapisane, że oprócz zadań zleconych BGK "zajmuje się działalnością komercyjną". Więc nie ma kwestii jej zaprzestania. Chcemy jednak skoncentrować się na tych zadaniach, które wynikają ze strategii banku i zakresu zadań zleconych bankowi przez państwo.

Jakich?

Reforma ubezpieczeń społecznych, reforma służby zdrowia, gdzie mamy już duże doświadczenie. Ponadto obsługa przemysłu zbrojeniowego, jednostek samorządu terytorialnego.

Ograniczamy natomiast naszą działalność na szeroko rozumianym rynku mieszkaniowym. Chociaż mieliśmy bardzo ciekawe produkty, to ze względCo będzie się działo z detalem? Poprzedni zarząd chciał doprowadzić do wygaszenia tej działalności.

Analizujemy to. Jest jeden argument, który przemawia za tym, żeby utrzymać przynajmniej pewien fragment detalu. Chodzi o grupę osób przyzwyczajonych do tego, że obsługuje je bank państwowy. Wydaje się, że warto ten komfort dla części klientów zachować.

Jak duża jest ta grupa?

To jest kilkanaście tysięcy osób, które mają u nas rachunki i lokaty. Ta grupa może nie jest duża, ale złożone środki są dość znaczące, to około 900 mln zł.

Pan z pewnością zdaje sobie sprawę, że w momencie gdy mamy już dyskusję o FPU, gdzie z jednej strony jest BGK, a z drugiej - banki komercyjne, Wasze podejście do detalu może otwierać kolejny spór. BGK to bank państwowy z gwarancjami Skarbu Państwa, więc "pewniejszy" od komercyjnych.

Nie mamy gwarancji państwa.

Dorozumianą macie. Więc jest to pytanie nie tyle, czy chcecie, a raczej, czy powinniście mieć detal.

Kiedy szykowałem się do objęcia funkcji, zadawałem sobie podobne pytanie. Poza tym detal wymaga placówek, ludzi, narzędzi, bankomatów itp. Ale później usłyszałem argumenty od dyrektorów oddziałów, którzy mają bezpośredni kontakt z naszymi klientami. Już o nich mówiłem.

W tej chwili nie przesądzam, co się stanie z naszym detalem. Nawiasem mówiąc, mieliśmy kilka propozycji z innych banków, które chciały przejąć nasz detal. Pracując nad strategią, uwzględniamy możliwość, że detalu mieć nie będziemy.

Porozmawiajmy o kwestii organizacji banku, placówek, struktury. Poprzedni zarząd miał plany restrukturyzacji zatrudnienia, obcięcia wielu etatów. Jakie są Pańskie plany?

Głównym założeniem naszej strategii jest zwiększenie efektywności funkcjonowania banku. Dziewięć lat pracuję w służbach publicznych i widziałem, jak właściciel kładzie na to coraz większy nacisk.

Jaka jest według Pana główna miara tej efektywności?

Powinien być nią koszt wykonywania zadań zleconych przez państwo. Docelowo państwo powinno zlecać zadania do banku takiego jak nasz tylko wtedy, kiedy usługa ta będzie tańsza niż w innym. Taka powinna być logika. Rozumiem więc, że w długiej perspektywie BGK będzie atrakcyjnym partnerem dla państwa, jeżeli będzie efektywnie i szybko realizował zadania. Przy takim założeniu stoją przed nami dwa wyzwania: Pierwsze - zwiększenie zadań banku i drugie - robienie tego w sposób możliwie najtańszy. Sądzę, że oba wyzwania można połączyć. Pozostaje kwestia wykorzystania świetnie przygotowanej kadry banku do nowych zadań. Myślę jednak, że ci wszyscy pracownicy, którzy sprawnie i efektywnie realizują swoje zadania, mogą się czuć bezpiecznie.

Kiedy Pan oceni, kto jest przydatny?

Pracujemy nad wdrożeniem zarządzania przez cele. Jesteśmy w trakcie pilotażu tego programu. Planujemy jego wdrożenie w 2008 roku. Jeżeli tak się stanie, obejmie on nawet naczelników wydziałów. Opracowaliśmy też program zarządzania przez kompetencje. Dlatego myślę, że pod koniec 2008 roku będziemy mogli ocenić już dużą grupę pracowników.

Podsumujmy: do końca 2008 roku nie przewiduje Pan dużych cięć kadrowych?

Tak. Pamiętajmy, że przed BGK są nowe zadania.

Skoro mówimy o strukturze. Do BGK wciąż należy Bud-Bank. Spółka ta ma licencję bankową, niespecjalnie wykorzystywaną. Czy są zainteresowani odkupem licencji?

Tak. Są jednak trzy podmioty, które muszą być w tym procesie zaangażowane. Pierwszy to nasz właściciel, czyli Ministerstwo Finansów. Chcielibyśmy, by określił swoje oczekiwania i swój punkt widzenia na licencję Bud-Banku.

Czy rzeczywiście przy podejmowaniu decyzji, co z nią zrobić, trzeba angażować właściciela?

Tak, gdyż zgodnie z naszymi regulacjami prawnymi decyzje dotyczące aktywów powyżej 3 mln zł podejmuje rada nadzorcza. A kapitały Bud-Banku to około 37 mln zł. Stąd potrzeba konsultacji z właścicielem. Jest także inny powód: nasz właściciel ma ważny wpływ na funkcjonowanie rynku finansowego w Polsce. Istotnym podmiotem, od którego zależy ta decyzja, jest KNB, która musi wyrazić zgodę na sprzedaż licencji.

Zapytaliście już Państwo resort finansów, co zrobić z licencją Bud-Banku?

Tak. Nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Rozumiemy więc, że skoro BGK pyta MF, co zrobić z Bud-Bankiem, to zarząd chce się pozbyć tej spółki?

Obecny zarząd jest zdecydowany, by rozwiązać problem tej licencji. Są na to różne sposoby: sprzedaż, rezygnacja z niej czy przekształcenie Bud-Banku w spółkę, która zajmowałaby się wydzielonymi czynnościami, np. zarządzaniem nieruchomościami.

Mówił Pan, że chętni się zgłaszają. Dowiemy się czegoś więcej o zainteresowanych?

Odkąd jestem prezesem, mieliśmy jedną rozmowę na ten temat, która nie przerodziła się w żadną propozycję zakupu. Do niedawna było dwóch zainteresowanych zakupem tej licencji - jeden podmiot krajowy i jeden zagraniczny.

Mówił Pan, że nowe zadania, jak obsługa kont unijnych, nie będą kosztowne. Czy na pewno? Mówimy bowiem o zarządzaniu miliardami euro. Resort finansów zgodzi się, by robił to BGK, a nie, jak dotychczas, Narodowy Bank Polski?

Złożyliśmy ofertę Ministerstwu Finansów dotyczącą obsługi strumieni finansowych z Unii Europejskiej w ramach perspektywy finansowej 2007-2013. Czekamy na odpowiedź. Natomiast z punktu widzenia logistyki obsługi proces ten nie będzie skomplikowany. Pieniądze będą bardzo duże, ale ich obsługa nie wymaga wielkich służb.

Skoro nie ma kosztów, to może są zyski? Zarządzanie takimi środkami wiąże się z pewnością z sowitą prowizją.

Propozycja jest objęta tajemnicą. Mogę tylko powiedzieć, że zarządzanie dużymi strumieniami pieniądza stwarza możliwość zarobienia na tym. Tak jak powiedziałem - naszym celem jest działanie efektywnie, szybko, ale i z odpowiednim zarobkiem dla banku. Właściciel oczekuje przecież od nas zysku.

Rozumiemy, że wobec tego po podpisaniu umowy na obsługę kont unijnych zysk BGK w 2008 roku będzie większy niż prognozowane na ten rok 300 milionów złotych.

Mam nadzieję, że będzie większy niż tegoroczny.

O ile?

Nie wiemy.

Mógłby Pan pokusić się chociaż o rząd wielkości?

Jest jeszcze wiele niewiadomych, dotyczących m.in. funduszy, jakie będziemy obsługiwali, zasad, na jakich będziemy je obsługiwali, oraz wielkości strumieni pieniędzy. Dopóki elementy co do zakresu naszych zadań nie będą określone, trudno budować projekcje na przyszłość.

Dziękujemy za rozmowę.

fot. andrzej Cynka

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy