Energetyka w USA dla firm z Europy?

Europejskie firmy energetyczne wciąż będą przejmować konkurentów w USA i konsolidować tamtejszy rynek - twierdzą analitycy. Amerykanie boją się, że zapłacą więcej za prąd

Publikacja: 17.08.2007 09:27

Europejskie firmy energetyczne mają coraz mniej okazji do przejęć na swoim terenie. Dlatego coraz częściej spoglądają za Atlantyk.

Jest już na to wiele przykładów. W czerwcu hiszpańska Iberdrola uzgodniła przejęcie spółki Energy East za 4,5 mld USD. Jeszcze w zeszłym roku brytyjski koncern National Grid zgodził się zapłacić 11,8 mld USD za nowojorską firmę KeySpan. A Brytyjczycy już wówczas mieli za sobą kilka innych przejęć za oceanem: m.in. spółek New England Electric Systems, Niagara Mohawk i Eastern Utility Associates.

Europa ma kasę

- Musimy kierować się tam, gdzie są możliwości wzrostu - tłumaczą przedstawiciele firm energetycznych ze Starego Kontynentu. A to właśnie w Stanach rynek energetyczny jest bardzo rozdrobniony i jest wiele okazji do zakupów. - Europejskie firmy mają sporo gotówki i gdzieś ją muszą ulokować - podkreśla analityk Paul Fremont z banku inwestycyjnego Jefferies & Co., cytowany przez portal CNN/Money.

Największe wzięcie mogą mieć w Stanach firmy energetyczne o kapitalizacji od miliarda do 10 mld USD. Są one za małe, żeby ich udziały cieszyły się szerokim zainteresowaniem, natomiast na tyle duże, żeby przejęcia miały sens i pozwalały myśleć o oszczędnościach. Do takich przedsiębiorstw analitycy zaliczają m.in. spółkę DPL w stanie Ohio i Great Plains Energy, która ma siedzibę w Kansas City.

Kupić, by zarobić

Fremont dodaje jednak, że ze względu na specyfikę amerykańskich regulacji, czerpanie profitów z przejęć firm energetycznych jest dość trudne. W Europie stawki opłat za dobra komunalne, takie jak energia elektryczna, są ustalane na kilka lat z góry, co przy przeprowadzeniu oszczędności pozwala myśleć o wysokich zyskach, gdy stawki pozostaną bez zmian. Natomiast w USA regulatorzy zwykle ustalają stawki za dobra komunalne każdego roku, obniżając je, jeśli firmy zmniejszają koszty.

Dlatego firmy nie mogą zapłacić premii przy przejęciu i liczyć, że szybko ją odzyskają. Jednak analitycy wskazują, że europejskie firmy, takie jak Iberdrola, restrykcyjnymi regulacjami nie przejmują się zbyt mocno. Z jednej strony mogą liczyć, że regulatorzy zmienią front. A z drugiej, zapewne chcą wykorzystać wzrost zapotrzebowania na energię w USA. - Ceny elektryczności idą tylko w jedną stronę - i nie jest to kierunek południowy - podkreśla Mike Worms, zajmujący się spółkami użyteczności publicznej w firmie inwestycyjnej BMO Capital Markets.

Amerykańscy konsumenci obawiają się, że europejskie firmy mogą windować ceny energii, chcąc zarobić jak najwięcej. - Takie ryzyko jest niewielkie. Ceny energii raczej się nagle nie zmienią, bo stawki są ustalane przez stanowych regulatorów, dla których pochodzenie właściciela elektrowni nie ma najczęściej żadnego znaczenia - uspokajają eksperci.

CNN/Money

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy