Sejmowa komisja polityki społecznej zdecyduje dzisiaj, czy górnicy będą mogli liczyć na kolejne przywileje emerytalne. Przedłożony przez Samoobronę projekt zmiany ustawy o emeryturach i rentach z FUS zakłada, że do stażu pracy uprawniającego do emerytury górniczej będzie można wliczać oprócz pracy pod ziemią również czas poświęcony na sprawowanie funkcji w górniczych związkach zawodowych. Projekt pozytywnie zaopiniowały związki zawodowe. Przeciwne są ZUS oraz Krajowa Izba Gospodarcza. Jeżeli komisja zatwierdzi wniosek, trafi on do dalszych prac parlamentarnych.

Rajmund Moric, poseł Samoobrony i jednocześnie przewodniczący komisji, twierdzi, że taki przywilej dotyczyć będzie grupy maksymalnie 300 osób. Poza tym nie będzie miał wpływu na wysokość świadczenia emerytalnego, które będzie obliczane na starych zasadach.

Jak dowiedział się "Parkiet", zmianę ustawy poprą Samoobrona i prawdopodobnie SLD (w sumie 10 z 37 członków komisji). Większość w komisji nie jest jednak możliwa bez głosów PIS bądź PO. - Projekt zmiany ustawy o FUS znajdował się w aneksie do umowy koalicyjnej - mówi Tadeusz Cymański, poseł PIS. - W związku z zaistniałą sytuacją polityczną klub PIS nie ma obowiązku poparcia tego projektu. Nie przesądzam jednak sprawy, będziemy nad tym dyskutować - mówi Cymański.

Zdaniem posła PIS, proponowane zmiany ustawy stwarzają zagrożenie, że przywilejów zaczną się domagać również inne grupy zawodowe.