Wraz ze wzrostem stóp procentowych NBP podniosło się maksymalne dozwolone prawem oprocentowanie kredytu konsumenckiego. Na razie zaostrzenie polityki pieniężnej nie do końca przełożyło się jednak na wzrost stawek w obszarze produktów objętych przepisami "ustawy antylichwiarskiej".
Po posiedzeniach RPP w kwietniu i czerwcu stopa lombardowa osiągnęła poziom 6 proc. Oznacza to, że górny pułap oprocentowania dla kredytów konsumenckich, który jest wyznaczany przez czterokrotność stopy lombardowej, podniósł się w tym roku już o 2 pkt proc. Jeżeli w sierpniu zapadnie decyzja o kolejnej podwyżce, banki i instytucje kredytowe otrzymają zielone światło na pobieranie odsetek sięgających co najmniej 25 proc.
Z danych zebranych przez "Parkiet" wynika jednak, że oprocentowanie na kartach kredytowych z reguły pozostaje niezmienne od kilku miesięcy. W przypadku kredytów gotówkowych zachowanie banków jest bardziej zróżnicowane. "Pożyczka ekspresowa" Banku Pekao jest oprocentowana według tej samej stawki od 2005 roku.
Również Getin Bank nie podnosił oprocentowania kredytów od ponad dwóch lat.
Kilka banków zdecydowało się natomiast w ostatnim czasie na obciążenie swoich klientów wyższymi odsetkami. Stawki w "Szybkim Serwisie Kredytowym" Banku PKO wzrosły o 0,5 -1,3 p.p. BPH podniósł oprocentowanie "pożyczki od ręki" o 0,5 p.p., a mBank swojego kredytu gotówkowego o 1 p.p. Podwyżki planuje także Santander. - Obowiązujące oprocentowanie kredytów gotówkowych rozciąga się od 8,88 do 21,50 proc. - mówi Magdalena Suchanek, rzecznik banku. - Planowane zmiany wprowadzą zakres od 9,99 do 21,99 proc. - dodaje.