O 23,5 proc., do 37,7 mln zł zarząd Ruchu skorygował prognozę tegorocznego zysku netto. EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja - przy. red.) ma wynieść 63 mln zł - czyli o ponad 28 proc. mniej, niż pierwotnie planowano. Prognozy obrotów poszły w górę o symboliczne 0,3 proc., do 4,22 mld zł. - Jeżeli zrealizujemy te plany, to i tak będą to najlepsze wyniki Ruchu od wielu lat - podkreśla Adam Pawłowicz, prezes kolportera. Dodaje, że wyniki 2008 roku będą lepsze niż tegoroczne. - Nie będzie to jednak skokowa poprawa. Największe profity z inwestycji i działań reorganizacyjnych będziemy zbierać dopiero w 2009 roku - mówi prezes A. Pawłowicz.
Podwyżki i Skarb Państwa
przyczynami problemów
Wśród głównych przyczyn korekty prym wiodą: podwyżki dla pracowników (koszt około 9 mln zł w tym roku) oraz wstrzymanie projektów deweloperskich. Ten zaplanowany na 2007 rok miał dać 10 mln zł zysku brutto, jednak nie zgodził się na niego większościowy udziałowiec Ruchu - Skarb Państwa. - Bardzo ważne jest też to, że w tym roku, ze względu na sytuację na rynku pracy, nie uruchomimy Programu Dobrowolnych Odejść. Negatywnie na wynikach odbija się też postępująca utrata sieci sprzedaży - tłumaczy prezes Ruchu.
Rynek z lekkim niepokojem przyjął wiadomość o korekcie prognoz. Wczoraj akcje Ruchu wyceniono na 21,6 zł, po spadku o 2,3 proc.