Zarząd PBG podwyższył wczoraj, zgodnie z zapowiedziami, prognozy tegorocznego zysku netto wielkopolskiej grupy. Kurs walorów budowlano-inżynieryjnej firmy, który w oczekiwaniu na tę decyzję w ostatnich dniach istotnie rósł, wczoraj zachowywał się jednak gorzej niż cały rynek. Akcje PBG w czasie sesji nawet taniały, by zakończyć dzień na poziomie 399 zł, czyli 10 groszy powyżej środowego zamknięcia.
Grupa PBG zarobi w tym roku 91,9 mln zł - szacuje zarząd. To o ponad 60 proc. więcej niż w 2006 roku i o blisko 12 proc. więcej, niż głosiła pierwotna prognoza ze stycznia. Inwestorzy mogli się jednak spodziewać, że korekta będzie wyższa. Ich apetyty rozbudzili analitycy - niektórzy z nich szacowali, że tegoroczny zysk netto grupy przekroczy 100 mln zł. - Nasze prognozy, w tym te podwyższane, zawsze były konserwatywne i zawsze udawało nam się zrealizować je z nawiązką. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem - komentuje Jacek Krzyżaniak, rzecznik i członek rady nadzorczej PBG.
Wielkopolska firma nie zdecydowała się na podwyższenie prognoz dotyczących przychodów, które zakładają, że tegoroczne obroty grupy sięgną 1,21 mld zł. - Korygujemy szacunki tylko wówczas, gdy spodziewamy się odstępstw od pierwotnych prognoz o co najmniej 10 proc. - wyjaśnia J. Krzyżaniak. Dodaje, że to oznacza, iż PBG uda się wypracować wyższą rentowność netto od zakładanej w styczniu. - W kolejnych latach możemy się natomiast spodziewać również skokowego wzrostu przychodów. Wartość portfela zamówień grupy przekracza 3,3 mld zł. Tylko w tym roku zdobyliśmy zlecenia za ponad miliard - wskazuje.
Dynamiczny wzrost wyników grupy PBG to efekt rozwoju organicznego, ale i aktywności spółki na rynku fuzji i przejęć. W tym roku do grupy dołączyły m. in. Hydrobudowa 9 i pięć spółek drogowych. Jak zapowiada J. Krzyżaniak, PBG nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa i w tym roku może poinformować o kilku mniejszych akwizycjach w segmencie drogowym i renowacji.