O 2,3 proc. więcej niż przed rokiem zarobił w III kwartale jeden z największych banków inwestycyjnych Ameryki i świata. Zysk, wyraźnie przekraczając szacunki analityków, sięgnął 3,4 mld dolarów.

Po tym, jak wyniki gorsze o 57 proc. od ubiegłorocznych ogłosił Citigroup, największy bank na świecie, inwestorzy z niecierpliwością czekali na komunikaty dwu kolejnych gigantów. Informacje Bank of America zaprezentowane zostaną dzisiaj, ale JPMorgan z pewnością ucieszył już rynki. Przychody wzrosły w III kwartale o 3,6 proc. (do 16,1 mld USD), a rezultaty udało się poprawić w większości z sektorów, w których bank działa.

Dyrektor generalny Jamie Dimon nie może być jednak zadowolony z osiągnięć wydziału odpowiedzialnego za bankowość inwestycyjną. Zyski w tej dziedzinie były aż o 70 procent niższe niż w świetnym 2006 roku i szef JPMorgana deklaruje, iż poprawa na tym odcinku będzie należała do jego priorytetów.

Najbardziej dynamicznie rozwijała się działalność typu private equity, która przyniosła bankowi 766 milionów dolarów, ponad trzykrotnie więcej niż rok temu. Dimonowi udało się też o 5 procent zmniejszyć koszty, a jego celem pozostaje redukcja zatrudnienia o jedną dziesiątą.

Bloomberg