Zamieszanie wokół zarządu Towarowej Giełdy Energii. Nieoficjalnie wiadomo, że ministerstwo skarbu chciałoby dokonać zmian wśród szefostwa TGE. Dlaczego? - Spółka nie działa tak jak powinna. Słabo promuje rozwój rynku energii elektrycznej - brzmi uzasadnienie płynące ze strony osób związanych z MSP. W branży energetycznej jednak mówi się, że resort chciałby po prostu wprowadzić do zarządu giełdy swoich ludzi. Nawet gdyby wkrótce po wyborach mieli pożegnać się ze stanowiskami.
Mają już przewodniczącego
Wczoraj zebrała się rada nadzorcza TGE. W porządku obrad nie przewidziano ewentualnych zmian w zarządzie spółki, a jedynie wybór przewodniczącego rady.
Szef rady jest wybierany spośród jej członków (potrzeba do tego bezwzględnej większości głosów). RN Towarowej Giełdy Energii liczy obecnie ośmiu członków, chociaż statut przewiduje możliwość rozszerzenia składu o kolejne cztery osoby.
Skarb Państwa dysponuje 22-proc. pakietem akcji TGE, ale połowa rady to jego reprezentanci. To Alicja Klimiuk (prezes Energi), Marzena Gajda (będąca również członkiem RN Enei) i dr Jan Lic z Akademii Ekonomicznej w Krakowie (współautor "pakietu Kluski"). Szefem rady został wczoraj Ryszard Choruz, którego, również jako przedstawiciela MSP, można znaleźć też na liście członków RN Elektrowni Kozienice.