Kanał wzrostowy

Publikacja: 21.10.2007 11:03

Ostatnia sesja przed wyborami przebiegała w bardzo spokojniej atmosferze. Obrót nie był szczególnie duży, co wskazuje na powstrzymywanie się inwestorów przed decyzjami. Powód? Można byłoby powiedzieć, że powodem jest niepewność wyniku wyborczego, ale byłoby to zbyt proste.

Zauważmy, że dzień wcześniej nie było takich hamulców i nikt wyborami się nie przejmował.

Czwartkowa przecena była szybka i znaczna. Nikt wyborów się nie obawiał, bo i nie ma się czego obawiać. Polityka już dawno przestała absorbować inwestorów.

Teraz wydarzenia na scenie politycznej tylko się obserwuje, ale nie mają one większego wpływu na podejmowane decyzje. Gospodarka toczy się własnym torem. Wpływ polityki na szczęście jest ograniczony. Ten spokój na sesji w większym stopniu wynikał z faktu, że rynek wykreślił odbicie po przedwczorajszym spadku cen.

Odbicie, które należy w tej chwili uznać za korektę. Niska aktywność i ograniczony zakres zwyżki pozwalają na takie wnioski. W trakcie wczorajszej sesji nie została zanegowana ostatnia przecena.

Tym samym można przypuszczać, że spadek cen może być kontynuowany. Kiedy spojrzymy na wykresy, można dojść do wniosku, że na razie nie można mówić o utraconej przez popyt przewadze na rynku. Owszem, czwartkowa przecena mogła wywołać

zaniepokojenie, ale za wcześnie jest mówić, że teraz większą szansę na sukces ma gra na krótko. W końcu nie jesteśmy aż tak daleko od rekordów. Dla części graczy może nie ma już podstaw

do utrzymywania długich pozycji, ale gra na spadek, patrząc na przebieg notowań w ostatnich tygodniach, obarczona jest znacznym ryzykiem straty. W skali kilku

tygodni przebywamy w trendzie wzrostowym, który na wykresie kontraktów da się opisać kanałem. Jego znaczenie jest ograniczone. Po pierwsze, jest on nachylony dość mocno, co lepiej widać

na wykresie dziennym, a po drugie jest częścią trwającej od wielu miesięcy konsolidacji. Tym samym wyjście dołem z tego kanału, które nie jest wykluczone, nie będzie jeszcze sygnałem rozpoczęcia bessy. O bessie na razie nie ma co mówić, gdyż najpierw muszą pojawić się symptomy jej pojawienia się. Na razie jesteśmy w kanale wzrostowym. Może ktoś stracił cierpliwość i wyszedł z rynku. Tego nie można ganić. Z grą na spadek

jednak warto się wstrzymać. Wczoraj zakończyliśmy tydzień, w którym kontrakty były na poziomie rekordu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy