Telekomunikacja Polska jako jedna z pierwszych publikuje dziś wyniki finansowe za III kwartał. To, jakie będą, wpłynie - jak zwykle - na zachowanie rynku, a na pewno indeksu WIG20, w którym TP jest jednym z najwięcej ważących papierów. Wczoraj kurs akcji telekomunikacyjnej firmy nie zmienił się w porównaniu z zamknięciem wtorkowej sesji. Ale końcówka notowań przyniosła ciekawą wymianę walorów: w kilku, ewidentnie umówionych transakcjach z rąk do rąk przeszło około 8 mln akcji narodowego operatora. To dzięki tym operacjom obroty papierami wzrosły nagle do ponad 640 mln zł.
Czy TP zaskoczy dziś rynek? Na plus czy na minus? I pod jakim względem? Wszyscy ankietowani przez "Parkiet" analitycy spodziewali się spadku przychodów operatora, bo, ich zdaniem, komórkowe ramię ma trudności z załataniem ubytku wpływów z telefonii stacjonarnej. Największymi optymistami byli specjaliści DM PKO BP, zdaniem których sprzedaż TP obniżyła się w III kwartale tylko o 1,46 proc. Najczarniejszy scenariusz nakreślił DI BRE Banku, przewidując spadek przychodów o ponad 5 proc. (prognoza zarządu mówi, że w całym roku sprzedaż grupy ma spaść o około 2,8 proc., czyli tak, jak w pierwszej połowie roku).
Średnia prognoz analityków mówi, że wynik operacyjny grupy TP obniży się o 21 proc., do 801 mln zł, a wynik netto o 19,9 proc., do około 552 mln zł.
Spadki wyników TP należą do jednych z większych na tle firm z WIG20. Nie są jednak tak znaczące, jak w przypadku Orlenu (oczekiwana zniżka wyniku operacyjnego o 23,8 proc., a netto o 32 proc.) czy Biotonu (firma operacyjnie ma wypaść o ponad 62 proc. słabiej i notować stratę).
Przeciwwagą dla firm, które III kwartał zakończyły spadkami zysków i stratami - są nie tylko banki, ale także Agora, której wynik operacyjny miał się zwiększyć o ponad 388 proc., a netto - o ponad 207 proc.